Kierowcy ciężarówek zablokowali tirami rondo, bo zobaczyli w nocy 5-latka bez opieki. "Szukał mamy, która poszła do pracy"

gazeta.pl 6 godzin temu
W Małopolsce doszło do niecodziennej interwencji. Kierowcy ciężarówek zauważyli małego chłopca idącego samotnie ulicą. Ten widok wzbudził się niepokój, więc postanowili działać. Dzięki ich interwencji chłopiec trafił w bezpieczne ręce i został oddany pod opiekę odpowiednich służb.
W nocy ze środy na czwartek (13/14.08.2025) kierowcy ciężarówek w miejscowości Kęty zauważyli na ulicy małego chłopca. Pięciolatek z Ukrainy wymknął się spod opieki swojego starszego brata, bo chciał odnaleźć mamę, która wyszła do pracy na nocną zmianę. Kierowcy zablokowali tirami rondo, aby dziecko nie zostało potrącone przez samochody.


REKLAMA


Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!


Po chwili na miejscu pojawili się policjanci. Kierowcy przekazali malucha mundurowym, którzy przewieźli go na komisariat. Okazało się, iż chłopiec nie znał adresu ani nie potrafił podać danych swojej matki. Funkcjonariusze oddali go pod opiekę pracowników domu dziecka.


Poszukiwania młodszego brata
W trakcie poszukiwań matki chłopca dyżurny komisariatu otrzymał informację o nastolatku z Ukrainy, który szukał młodszego brata. 19-latek wyjaśnił policjantom, iż opiekował się pięciolatkiem, gdy matka była w pracy. Starszy brat nie zauważył, iż pięciolatek obudził się w nocy i wyszedł z mieszkania. Funkcjonariusze uspokoili nastolatka i poinformowali, iż jego brat jest bezpieczny i przebywa w placówce opiekuńczej. Następnie policjanci skontaktowali się z mamą chłopców i przekazali jej wszystkie szczegóły zdarzenia oraz miejsce pobytu młodszego syna.
Jak reagować, gdy widzimy dziecko, które się zgubiło?
Zdarza się, iż dzieci wychodzą niepostrzeżenie z domu, uciekają, gubią się w tłumie lub znajdują się w niebezpiecznych sytuacjach. W takich chwilach liczy się każda sekunda, a odpowiednia reakcja dorosłego może zapobiec tragedii. Zatem jak postępować, gdy widzimy dziecko, które potrzebuje naszej pomocy?


Niezwłocznie powiadamiamy służby - najlepiej dzwonić na numer alarmowy 112 lub kontaktować się z najbliższą jednostką policji.
Dbamy o bezpieczeństwo dziecka - upewniamy się, iż maluch nie znajduje się na jezdni ani w innym niebezpiecznym miejscu. jeżeli to możliwe odsuwamy go od zagrożenia.
Pozostajemy przy dziecku do przyjazdu służb - nie odchodzimy, choćby jeżeli wydaje nam się, iż sytuacja jest opanowana. Obecność dorosłego daje dziecku poczucie bezpieczeństwa.
Rozmawiamy z dzieckiem - staramy się spokojnie ustalić jego imię, wiek, miejsce zamieszkania lub dane rodziców. Nie naciskamy jeżeli maluch jest przestraszony.


Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału