Kobiety chcą dziś rodzić bez lęku i paniki. Odpowiedzią jest poród w hipnozie

mamadu.pl 14 godzin temu
Czy można urodzić dziecko świadomie bez krzyku, paniki i zaciskania zębów z bólu? Dla wielu brzmi to jak fikcja, a jednak jest możliwe. Coraz więcej kobiet decyduje się na to, by ich dziecko przyszło na świat podczas hipnoporodu.


Hipnoporód może być pomocny podczas każdego porodu. Nie zastępuje medycyny, ale uzupełnia ją, wprowadzając spokój, łagodność i zaufanie do własnego ciała.

Położne często zauważają, iż kobiety przygotowane do takiego porodu są bardziej spokojne, lepiej współpracują i odczuwają mniejszy poziom bólu.

Psycholożki z kolei przypominają, iż lęk i napięcie mogą fizycznie utrudnić poród, dlatego praca z umysłem jest równie ważna jak przygotowanie ciała.

– Wierzę głęboko, iż hipnorodzenie ma ogromny sens. Dla mamy i dla dziecka. Mój drugi poród miał wszelkie szanse "się nie udać". Po pierwszym porodzie, kiedy skończyłam z pęknięciem 3. stopnia, lekarz pukał się w głowę, iż chcę rodzić siłami natury. Wtedy wsparła mnie moja położna, która kończyła kurs hipnoterapii – tak swój poród wspomina Malwina.

Czym jest poród w hipnozie? "To nie żadne czary-mary"


Hipnoporód to metoda rodzenia w stanie głębokiego relaksu i skupienia. Nie jest to sen ani "magiczny trans", a raczej świadome wprowadzenie ciała i umysłu w stan spokoju. Pozwala to łagodniej przeżyć poród.

Metoda ta bazuje na technikach oddechowych, afirmacjach, wizualizacjach i specjalnych nagraniach hipnotycznych.

– Dzięki temu, aktywnie redukuje się hormony stresu (adrenalinę, kortyzol), które hamują rozwieranie, a wspiera się produkcję hormonów relaksu: endorfin i oksytocyny. Rezultat? Poród często trwa krócej, przebiega łagodniej, z mniejszą ilością interwencji, a ciało rodzącej pracuje z większym spokojem i efektywnością – wyjaśnia nasza ekspertka Kaja Krawczyk, która na co dzień przygotowuje pary do porodu w hipnozie.

Czy hipnoza jest bezpieczna?


Tak, hipnoza jest w pełni bezpieczna. – Jest to bardzo zdrowy dla nas stan. Będąc w hipnozie produkujemy także oksytocynę, która jest "hormonem miłości" i pomaga budować więź między mamą, a dzieckiem – dodaje nasza ekspertka.

Hipnorodzenie skupia się na edukacji i poszerzaniu świadomości


Sam poród w stanie hipnozy przebiega tak samo jak każdy inny – fizjologicznie niczym się nie różni. Inne jest jednak podejście samej rodzącej, która przygotowując się do niego, uczy się m.in. jak działają hormony, co zrobić by wesprzeć produkcję tych potrzebnych, a zahamować wydzielanie się tych szkodzących.

Czy hipnoporód naprawdę zmniejsza ból? A może po prostu inaczej się go odbiera?


I jedno, i drugie. Kiedy organizm jest zrelaksowany, produkuje więcej endorfin – naszych naturalnych środków przeciwbólowych. Dzięki temu zwiększa się próg bólu. Jednocześnie umysł jest nastawiony na współpracę z ciałem.

Ból często jest mniej dotkliwy i bardziej przewidywalny – przeżywany go z poczuciem sprawczości i zrozumienia.

– Pewna położna powiedziała kiedyś, iż poród to bardzo wyjątkowy proces w naszym organizmie. Nie ma odpowiedników i trzeba do niego podejść w wyjątkowy sposób. Im bardziej ciało będzie rozluźnione i zrelaksowane, ale też zaopiekowane, tym łatwiej cały ten proces przebiegnie – mówi Kaja Krawczyk.

W hipnoporodzie kobiety są w stanie bardziej pozwalać ciału przejąć stery. Wierzą, iż ono wie co robić. Dzięki temu, cały proces jest niejednokrotnie dużo bardziej spokojny dla mamy i dziecka, ale i mniej bolesny.

Większa świadomość pozwala też odwrócić uwagę od samego procesu porodu, w tym bólu.

– Poród w hipnozie to stan głębokiego, świadomego relaksu, podobny do momentu, kiedy jest się "zawieszonym" na filmie, pochłoniętym książką albo kiedy traci się poczucie czasu podczas jazdy samochodem, jadąc na tzw. na autopilocie – dodaje Kaja Krawczyk.

W domu czy w szpitalu?


Hipnoporód można i warto przeżyć w każdym miejscu – w domu, w domu narodzin, ale również w szpitalu. Kluczem jest atmosfera: cisza, przyciemnione światło, ograniczenie bodźców oraz wsparcie partnera i położnej, która zna tę metodę. To nie miejsce decyduje, ale przygotowanie.

W Polsce położne zwykle reagują entuzjastycznie na hipnorodzenie. Wierzą w fizjologię, siłę kobiety i naturalność tego procesu. To lekarze bywają bardziej ostrożni, częściej sceptyczni, co wynika to z ich szkolenia, które kładzie nacisk na interwencje.

Poród to nie zabieg medyczny


WHO mówi, iż nie ma żadnego powodu, by w jakiejkolwiek szerokości geograficznej na świecie było więcej niż 10-15 proc. porodów kończących się przez cesarskie cięcie. W Polsce mamy ich ponad 50 proc.! Nasza ekspertka uważa, iż zaszliśmy zbyt daleko, jeżeli chodzi o medykalizację porodu. Zapewnia jednak, iż to także się zmienia.


Hipnoporód to nie moda, ale świadomy wybór, który zmienia doświadczenie narodzin. Dla wielu kobiet staje się punktem zwrotnym – dowodem na to, iż poród nie musi boleć, przerażać ani zostawiać traumy.

Jej głównym celem zawodowym stało się szkolenie położnych i specjalistów pracujących z kobietami w ciąży w zakresie hipnorodzenia.

Jest autorką kursu instruktorskiego, który uzyskał akredytację prestiżowego London College of Clinical Hypnotherapy International.

Wierzy, iż wyedukowane położne nie tylko zdobędą skuteczne narzędzie do pracy z rodzącymi, ale też lepiej zrozumieją, jak wspierać kobiety w porodzie z szacunkiem i uważnością. Na co dzień pracuje z parami w Krakowie, przygotowując je do hipnoporodu.

Idź do oryginalnego materiału