Kogut śpiewa na królewskim dworze

astronomiafinansowa.blogspot.com 1 miesiąc temu

Opowiadamy dzieciom bajki, ciesząc się, że są takie istoty, które wierzą w niemożliwość.

I w ten sposób potęgujemy możliwości dorosłych.

Pewnego razu traktem wiodącym na królewski dwór szedł kogut.

Szedł, żeby przed królewskim zamkiem oznajmić, iż król umrze, a wieśniak dostanie młyn.

Wyszedł mu naprzeciw wilk i zapytał;

- A dokąd to idziesz, kogucie?

- Idę śpiewać pod bramą królewskiego zamku – odparł kogut.

- Weź mnie ze sobą, może przydam ci się, gdy znajdziesz się w niebezpieczeństwie – zaproponował wilk.

- Dobrze, wezmę cię. Zamień się tylko w pchłę i schowaj w moim ogonie.

Wilk tak zrobił.

Kogut ruszył dalej i po chwili spotkał niedźwiedzia, który spytał:

- Dokąd idziesz, kogucie?

- Idę śpiewać pod bramą królewskiego zamku – powiedział kogut.

- To weź mnie ze sobą, pomogę ci, gdy będziesz w potrzebie – rzekł niedźwiedź.

- Wezmę cię – kogut na to – tylko zamień się w pchłę i schowaj w moim ogonie.

Niedźwiedź zamienił się w pchłę i schował w ogonie koguta.

I poszli dalej. A tu naraz zastąpił im drogę Mróz i pyta:

- A dokąd to, panie kogucie?

- Idę śpiewać pod bramą królewskiego zamku – znowu objaśnił kogut.

- Pójdę z tobą, może ci się na coś przydam – zaoferował Mróz.

- No dobrze, tylko zamień się w pchłę i schowaj w moim ogonie.

Mróz zrobił tak, jak kazał kogut i ruszyli dalej.

Wreszcie ukazał się zamek.

Kogut skoczył na most zwodzony przed bramą i odważnie zaśpiewał: „Król umrze, a wieśniak młyn dostanie”.

Król usłyszał, co wyśpiewuje kogut i się strasznie zezłościł. Kazał koguta wrzucić między barany, żeby go zadeptały na śmierć.

Wrzucili słudzy królewscy koguta miedzy barany i poszli. Kogut wtedy wypuścił z ogona wilka, który rzucił się na stado, rozdarł barany na strzępy, żadnemu nie przepuścił.

Następnego dnia kogut znowu zaśpiewał na moście: „Król umrze, a wieśniak młyn dostanie”.

Tym razem król kazał wrzucić koguta między rozjuszone byki, żeby go rozerwały rogami. Natychmiast wykonano królewskie polecenie. Kiedy kogut znalazł się wśród byków, zaraz wypuścił z ogona niedźwiedzia, który migiem rozprawił się z bykami, ratując koguta.

Następnego dnia kogut znowu pojawił się na zwodzonym moście przed bramą zamku i zaśpiewał: „Król umrze, a wieśniak młyn dostanie”.

Król rzekł wtedy do swoich służących: - trzeba tego bezczelnego koguta upiec. Napalcie w piecu i wrzućcie go do ognia!

Wkrótce piec był gorący i wrzucono do niego koguta. Wypuścił wtedy kogut Mróz z ogona. I piec się natychmiast zagasił, ostygł, a choćby zamroził, a kogutowi nie nadpaliło się choćby jedno piórko.

Rano kogut cały i zdrowy znowu zaśpiewał przed bramą:

„Król umrze, a wieśniak dostanie młyn”.

Tego już król nie mógł ścierpieć i rozkazał: - przynieście mi tego wstrętnego koguta, ja go połknę, bo inaczej on nie przestanie śpiewać tej swojej złośliwej piosenki.

Zgodnie z rozkazem przyniesiono koguta, a król go połknął.

Jednak przedtem, na wszelki wypadek, kazał jednemu ze swoich żołnierzy stać obok siebie z mieczem w ręce, bo kogut mógł próbować ucieczki z ust króla. Żołnierz miał przykazane: - jak tylko kogut wychyli się z ust króla i wystawi głowę, masz jednym ciachnięciem obciąć mu ją raz na zawsze.

Stał żołnierz posłuszny i patrzył na usta króla. Denerwował się przy tym okrutnie i ręce mu drżały.

Nagle … król wychylił język, chcąc oblizać wargi. Żołnierzowi się wydało, iż to kogut wychylił głowę, zamachnął się tedy chwacko mieczem i niechcący urąbał głowę króla.

P.S. Na tym bajka się kończy. Czytałem tę bajkę znajomemu dziecku, które ma rozwiniętą kreatywność. Po skończonym czytaniu dziecko pomyślało chwilę, po czym poruszyło cztery wątki: uważności, podejrzliwości, konieczności sprawdzania, umiejętności wyciągania wniosków.

- To już cała bajka? Zapytało (wątek uważności).

- Tak – odpowiedziałem.

- To pokaż książkę – zażądało (nieufność). Sześć lat ma, a już czyta swobodnie.

- Pokazałem - sprawdził (wątek trzeci).

- Bajka w porządku, ale zgubili w tej bajce wieśniaka i młyn – orzekło dziecko (wyciągnął wniosek).

Idź do oryginalnego materiału