Kolejowe opowieści: Hipolit Cegielski – wielki za życia, zapomniany po śmierci

wolnadroga.pl 2 tygodni temu

Niewiele mamy w Polsce postaci przemysłowców, którzy stworzyli potęgę utrzymującą się przez lata, która do obecnych czasów jest wspominana i stawiana za wzór. Taką postacią z całą pewnością był Hipolit Cegielski. Trudno go też sklasyfikować w jednym określeniu. W swoim życiu imał się różnych zajęć. Był politykiem, dziennikarzem, działaczem społecznym, filologiem, ale co najważniejsze przemysłowcem. Warto na naszych łamach bliżej zapoznać się z jego życiem.

Urodził się 6 stycznia 1813 roku w Ławkach koło Trzemeszna. W młodym wieku stracił matkę. Jego ojciec zaznał goryczy bankructwa i uznawać można, iż dzięki temu doświadczeniu Hipolit gwałtownie musiał stać się samodzielny. W latach 1827-1830 uczył się w Gimnazjum w Trzemesznie, a od 1830 do 1835 w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Po zdaniu matury rozpoczął studia na Uniwersytecie Berlińskim, które zakończył broniąc pracę doktorską De negatione z filozofii.

Po studiach wrócił do Poznania, gdzie został nauczycielem języka polskiego i języków starożytnych z gimnazjum, którego był absolwentem. W 1841 r. ożenił się z Walentyną Motty, z którą miał troje dzieci: Stefana, Karolinę i Zofię.

Już wówczas Hipolit Cegielski prowadził intensywną pracę naukową publikując liczne artykuły z zakresu lingwistyki i dydaktyki, w tym rozprawę O słowie polskim i koniugacjach jego z 1842 r. Napisał też podręcznik do gramatyki języka greckiego i Naukę poezji, która była wiele razy wznawiana.

W trakcie tzw. Wiosny Ludów odmówił władzom szkoły przeprowadzania kontroli mieszkań swoich uczniów, co zakończyło jego karierę nauczyciela. Pozbawiony środków do życia, dzięki pomocy przyjaciół otworzył w poznańskim Bazarze sklep z narzędziami rolniczymi, który następnie przekształcił w warsztat remontujący pługi i radła.

Szybko rozwijający się zakład przekształcił się w małą fabrykę narzędzi i maszyn rolniczych, która w 1855 r. przeniosła się na ulicę Kozią. Następnie, gdy władze miejskie sprzeciwiły się dalszej rozbudowie, stale rosnący zakład częściowo przeniósł się w 1859 r. na ul. Strzelecką, gdzie powstała między innymi odlewnia.

Hipolit Cegielski rozwijał się również na polu działalności społecznej. Rozpoczął ją od współpracy z Karolem Marcinkowskim pełniąc w latach 1850-1868 funkcję wiceprezesa założonego przez niego Towarzystwa Pomocy Naukowej.

Ważną rolę odegrał również jako członek Towarzystwa Przemysłowego Polskiego w Poznaniu, Centralnego Towarzystwa Gospodarczego oraz Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W każdym z nich pełnił funkcje prezesa lub wiceprezesa. Był również zwolennikiem reformy szkolnictwa średniego. Jego zasługą było powstanie szkoły realnej w Poznaniu.

W 1848 r. założył w Poznaniu pierwszy niezależny dziennik – „Gazetę Polską”, której był redaktorem naczelnym. Po jej upadku pisał do „Gońca Polskiego”, gdzie dalej spełniał się jako dziennikarz.

Zmarł 30 listopada 1868 r. o godzinie 9:15 w Poznaniu. Opiekę nad majątkiem i nieletnimi dziećmi przekazał bliskiemu przyjacielowi, Władysławowi Bentkowskiemu.

Został pochowany na cmentarzu świętomarcińskim, w bezpośrednim sąsiedztwie grobowca Karola Marcinkowskiego oraz swojej żony. Na pogrzebie specjalną kantatę okolicznościową odśpiewał chór pod batutą Bolesława Dembińskiego. Jego grób się nie zachował, gdyż Niemcy w czasie okupacji całkowicie zdewastowali nekropolię.

W początku lat 80. XX wieku reporter Adam Kochanowski ustalił dokładne położenie mogiły Cegielskiego i podczas prac budowlanych przy ul. Towarowej, mogących zniszczyć pozostałości, wpłynął na podjęcie decyzji o ekshumacji. W miejscu mogiły znaleziono kości, jednak ówczesne metody nie pozwalały na wiarygodną ich identyfikację. Przyjęto, iż są to szczątki rodziny Cegielskiego.

Obelisk wraz z ziemią z miejsca pochówku umieszczono na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, po jego rewitalizacji w 1981 r. W skromnej uroczystości nie wzięły udziału żadne znaczące osobistości. Zaproszenie na powtórny pogrzeb zignorowały także władze Zakładów Cegielskiego. Jest to niezrozumiałe zachowanie w stosunku do tak zasłużonej persony.

Krzysztof Drozdowski

krzysztof.drozdowski@wolnadroga.pl

(Fot. Parowozownia w zakładach Cegielskiego oraz pomnik jej właściciela)

Idź do oryginalnego materiału