Celem konferencji Opole Meets AI w Itaka Arenie była przede wszystkim wymiana wiedzy, praktycznych doświadczeń i inspiracji w obszarze AI, robotyki, automatyzacji w biznesie i nowoczesnych rozwiązań cyfrowych.
W tym celu organizatorzy wydarzenia, Park Naukowo-Technologiczny w Opolu i spółka OSEC, specjalizująca się w wspieraniu firmy w transformacji technologicznej, zaprosili ekspertów i pasjonatów z branży – w sumie 28 prelegentów. Zainteresowanie było duże. W debatach, warsztatach i panelach udział wzięło blisko 300 słuchaczy. Wśród nich byli uczniowie szkół średnich z regionu, a także przedstawiciele ponad 100 firm z Opolskiego.
Opole Meets AI. Jak budować sztuczną inteligencję w Polce?
W jednej z pierwszych debat udział wzięli przedstawiciele miasta Opola, IBM, OSEC/OMEC, PNT i Red Hat.
– Bardzo wiele osób boi się AI, a absolutnie nie powinniśmy – mówił Filip Gontarz, ekspert OSEC. – Od samego początku uczymy ludzi, jak implementować najdziwniejsze technologie. Od lat szkolimy techników, ale także mówimy do biznesu: w jaki sposób ma używać technologii i nie bać się jej. A wejść dzięki niej przed swoją konkurencję.
Wątkiem dyskusji było to, jak budować sztuczną inteligencję w Polsce. Sporą jej część poświęcono tzw. AI Act, czyli rozporządzenia unijnemu w sprawie sztucznej inteligencji przyjętemu przez PE 13 marca 2024 roku.
Damian Kolarczyk, dyrektor Centrum Przetwarzania Danych w PNT w Opolu zauważył, iż AI Act to jedna z najlepiej napisanych regulacji.
– Tak naprawdę daje szerokie możliwości. Mówi o tym, czego na sto procent nie można. I to są te wszystkie obawy, które są w naszych głowach. Np. nie wchodzimy bardzo głęboko w prywatność – mówił Damian Kolarczyk. – istotną rolę pełni też administracja lokalna, np. przez ośrodki jak centra danych przy parkach technologicznych na zdobywanie środków w niszach.
– Nie powinniśmy się wstydzić. Amerykanie na przykład mają bardzo dużo regulacji, o których my nie wiemy – stwierdziła Aleksandra Kaszuba, AI Governance Leader z IBM, która na co dzień pomaga klientom zarządzać środowiskami Data&AI. – Oni jednak są świetnymi sprzedawcami. Nie mówią jakie mają ograniczenia i z czym się mierzą, ale jak bardzo są świetni.
Trzeba działać
Z kolei Maciej Wujec, wiceprezydent Opola, odpowiedzialny w ratuszu m.in. za współpracę z uczelniami i biznesem, przekonywał, iż Polska ma świetnych specjalistów i infrastrukturę, m.in. w dziedzinie telekomunikacji. A Opole, jako średnie miasto, nie może mieć w tej materii kompleksów.
– Nie musimy tak bardzo oglądać się na UE. To czas, gdy mogą powstawać i rozwijać się małe projekty. choćby te garażowe. Duże też oczywiście, ale trzeba znaleźć niszę rynkową i działać w stylu „mniej europejskim” – ocenił Maciej Wujec.
– w tej chwili koncentrujemy się zbyt mocno na regulacjach i bezpieczeństwie. Inni aż tak się nimi nie przejmują. Dzięki temu są znacznie dalej. A szkoda, bo bariera wejścia w ten biznes jest bardzo niewielka. To modele zrozumiałe dla wszystkich studenta matematyki.
Było też sporo o edukacji. – Zwykli ludzie muszą zrozumieć odpowiedź, którą daje im technologia. A żeby mieć minimalne narzędzia do zrozumienia tej odpowiedzi, to jednak muszą liznąć trochę matematyki, matematyki na poziomie krytycznego, logicznego myślenia – ocenił Michał Brennek, project manager z OSEC/OMEC.
– Infrastruktura, którą chcemy budować pod AI ma także komponent społeczny. To znaczy: musimy mieć dobrych nauczycieli, którzy dobrze nauczą nasze dzieci matmy.
AI wyprze kosztowną pracę
Podczas pierwszych prezentacji dużą widownię zebrał Petros Psyllos, ekspert w dziedzinie elektroniki, programowania i przedsiębiorczości technologicznej. Jego wystąpienie, tzw. power speech było poświęcone przyszłości sztucznej inteligencji, automatyzacji i ludzkiej pracy.
– Sztuczna inteligencja zastąpi wszystkie zawody, które polegają przede wszystkim na pracy z komputerem czy różnych zajęciach manualnych. Zresztą robi to już od dłuższego czasu. Choćby na liniach produkcyjnych – komentował w rozmowie z „O!Polską”.
– Trudno wskazać takie bardzo wyjątkowe zawody, których AI na pewno nie zastąpi. Trudno też wskazać kierunek dla młodzieży. Wypierane są przede wszystkim zawody, w których praca człowieka jest droga. Rewolucje przemysłowe zaczęły się w Wielkiej Brytanii. Dlatego,. iż tam praca ludzka była najdroższa.
Za współczesny przykład wskazał programistów. Ta grupa zawodowa w pewnym czasie zarabiała bardzo dobrze.
– Stąd powstała presja żeby zastąpić ich pracę – powiedział. – Ale przez ok. cztery lata to wciąż będzie dobrze dochodowe zajęcie. Mimo to, już teraz słyszę od znajomych z dużych firm technologicznych, iż pracę dostają na dziewięć miesięcy. Powód? W firmach mówią wprost, iż na bazie tej pracy przez dziewięć miesięcy wyszkolą sztuczną inteligencję, która zastąpi ich pracę i 30 innych osób.












***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania