Od 1 kwietnia 2024 roku w życie weszły przepisy ograniczające możliwość zadawania prac domowych w szkołach podstawowych. Zgodnie z nowymi zasadami, uczniowie klas I–III nie otrzymują zadań domowych, z wyjątkiem ćwiczeń rozwijających sprawność manualną. W klasach IV–VIII zadania mogą być zadawane, jednak nie są one obowiązkowe, a nauczyciel zamiast oceny ma przekazać uczniowi informację zwrotną wskazującą, co zostało wykonane poprawnie, a co wymaga dopracowania.
Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, iż kierowany resort dokona przeglądu przepisów znoszących obowiązek zadawania prac domowych uczniom. Dodała również, iż ostateczna decyzja w sprawie zostanie podjęta do połowy sierpnia.
Będzie ewaluacja. Robimy dwie rzeczy. Poszły przez Instytut Badań Edukacyjnych pytania do nauczycieli w szkołach podstawowych. Druga sprawa to wyniki egzaminu ósmoklasisty. One są bardzo istotne, ponieważ pokażą, czy widać ten efekt roku bez prac domowych w egzaminach, czy nie. Zakładam, iż najpóźniej w połowie sierpnia będą już wyniki [ewaluacji], tak, by móc, o ile będzie wymagało korekty, zacząć wprowadzać zmiany – wyjaśniła Nowacka.
Obawy rodziców
Zapowiedź reformy wywołała szeroką dyskusję w mediach społecznościowych. Część użytkowników pozytywnie oceniła decyzję, widząc w niej krok w stronę większego uporządkowania i konsekwencji w edukacji. Inni z kolei wyrażają obawy, iż będzie to niepotrzebne obciążenie dla uczniów oraz ich rodzin.
Rodzice zwracają uwagę na możliwe pogłębienie nierówności społecznych, ponieważ nie każde dziecko ma odpowiednie warunki do samodzielnej nauki w domu. W dyskusjach pojawiają się pytania o dostępność korepetycji, pomoc dorosłych oraz ograniczony czas wolny, którego i tak coraz bardziej brakuje. Wielu komentujących podkreśla także ryzyko wzrostu stresu i wypalenia szkolnego już na wczesnym etapie edukacji.
ZNP apeluje do ministerstwa
Związek Nauczycielstwa Polskiego postuluje powrót do debaty na temat możliwości oceniania prac domowych. Według ZNP obecne zmiany naruszają niezależność nauczycieli. Organizacja podkreśla, iż zadania domowe kształtują u uczniów systematyczność i odpowiedzialność oraz to nie one są powodem przeciążenia uczniów nauką, a w ogromnej części nadmierna ilość treści zawarta w podstawach programowych dla poszczególnych przedmiotów.
ZNP domaga się także 10-procentowej podwyżki pensji od 1 września 2025 roku oraz uchwalenia obywatelskiego projektu nowelizacji Karty Nauczyciela, przewidującego powiązanie wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. ZNP chce, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.
Minister edukacji Barbara Nowacka zadeklarowała, iż resort jest gotowy do sprawnego procedowania obywatelskiego projektu, tak aby mógł on wejść w życie najpóźniej do końca 2027 roku. Jednocześnie zaznaczyła, iż postulowana przez ZNP 10-procentowa podwyżka nie zostanie zrealizowana.