Polscy biskupi nie zamierzają oddać lekcji religii w szkołach bez walki. W komunikacie Konferencji Episkopatu Polski, który w Nowy Rok był odczytywany w kościołach zapowiedziano „dalsze kroki prawne” w obronie szkolnej katechezy.
Rząd Donalda Tuska nie spełnia obietnic i generalnie kilka robi. Koalicja PO, PSL, Lewicy i Hołowni dzień i noc pracuje tylko w dwóch obszarach: represji wobec polityków opozycji oraz walki z Kościołem i religią. Tę wojnę prowadzi skrajnie lewicowa minister edukacji Barbara Nowacka. Oceny z religii nie są już wliczane do średniej, można też łączyć klasy podczas katechezy. Od nowego roku szkolnego koalicja 13 grudnia wprowadza kolejne zmiany: zamiast dwóch godzin religii ma być jedna a katecheza ma się odbywać przed lekcjami lub po ich zakończeniu.
Uderzenie w prawa rodziców
W odczytanym w Nowy Rok oświadczeniu Konferencji Episkopatu Polski pasterze Kościoła przypominają, iż takiego traktowania religii nie było w Polsce od 1989 roku, a więc od upadku komuny. Zdaniem KEP wprowadzane zmiany „nie tylko w sposób jednoznaczny stoją w sprzeczności z przepisami wyższego rzędu, ale przede wszystkim są krzywdzące i dyskryminujące dla wielu uczniów i nauczycieli religii”. Biskupi nie mają wątpliwości: atak na religię w szkołach to uderzenie w konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Wobec działań MEN i braku woli porozumienia w sprawie kluczowej dla edukacji i wychowania polskich dzieci i młodzieży do wartości, wyrażamy stanowczy sprzeciw – czytamy w Komunikacie Prezydium KEP, który dzisiaj odczytywany jest w kościołach.https://t.co/BA9iK0Sl9W pic.twitter.com/T3eElOYTBF
— EpiskopatNews (@EpiskopatNews) January 1, 2025
Bezprawne działania
Zmniejszenie liczby godzin religii i zrobienie z tego przedmiotu dziwadła, wciskanego przed lekcjami lub po nich, tak, żeby łatwiej było na katechezę nie chodzić są, zdaniem KEP, „dyskryminujące, gdyż będą w sposób znaczący ograniczać prawo do dostępu do lekcji religii dla uczniów, których rodzice, lub oni sami, będą sobie tego życzyć”. Biskupi stają także w obronie nauczycieli, których czekają masowe zwolnienia a także ostrzegają, iż „wprowadzenie w życie tych rozwiązań również będzie bezprawne, gdyż nie osiągnięto w tym temacie wymaganego porozumienia ze stroną kościelną”.
Całkowita eliminacja
– Wprowadzane zmiany mogą w konsekwencji prowadzić do całkowitego wyeliminowania nauczania religii w polskich szkołach publicznych – alarmują biskupi.
– Podejmowane przez stronę kościelną rozmowy z Rządem RP nie doprowadziły do porozumienia. Kompromisowa propozycja strony kościelnej, polegająca na wprowadzeniu zasady obligatoryjności nauczania religii lub etyki ze względu na potrzebę aksjologicznej formacji uczniów, została przez stronę rządową odrzucona. Podobnie jeżeli chodzi o rozłożenie na kilka lat stopniowej redukcji wymiaru nauczania religii w szkołach średnich, przy poszanowaniu praw pracowniczych nauczycieli religii. Wobec takich działań MEN i braku woli porozumienia w sprawie kluczowej dla edukacji i wychowania polskich dzieci i młodzieży do wartości, wyrażamy stanowczy sprzeciw – głosi odczytywany w Nowy Rok komunikat KEP.
Stańmy w obronie praw wierzących
– Przypominamy, iż nauczanie religii w szkole uznawane jest za standard w zdecydowanej większości państw europejskich, jest także jednym z symboli przemian wolnościowych w Polsce po 1989 roku. Dlatego też Kościół będzie podejmował dalsze stosowne kroki prawne mające na celu powstrzymanie wprowadzanych zmian – czytamy w komunikacie.
Na zakończenie biskupi proszą rodziców, żeby stanęli w obronie uniwersalnych wartości i praw osób wierzących, „które powinny być respektowane zawsze, niezależnie od politycznego kontekstu”.