

Katarzyna Kotula, minister ds. równości, przez cały czas zajmuje się „szalenie istotnymi” sprawami. Choć po „kłamstwie magisterskim” nieco przycichła, mimo iście „rycerskiej” obrony kolegów z rządu na czele z premierem Donaldem Tuskiem podczas debaty nad wnioskiem opozycji o wotum nieufności, pojawiła się w I Społecznym Liceum Ogólnokształcącym „Bednarska” w Warszawie, gdzie uczestniczyła w inauguracji 7. edycji Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. „Nie pozwólmy na to, żeby homofobia, hejt i przemoc były traktowane jako coś normalnego” – podkreśliła w rozmowie z PAP.
Hasło przewodnie tegorocznej edycji rankingu ma zwracać uwagę to, iż szkoły mogą być otwarte i pozytywnie wpływać na uczniów – także te w społecznościach konserwatywnych i bardziej hermetycznych, na terenach wiejskich, do których dotrzeć chcieliby organizatorzy badania z Fundacji GrowSpace.
Minister ds. równości Katarzyna Kotula powiedziała PAP, iż „szacunek i akceptacja dla wszystkich człowieka, otwartość na różnorodność – bez względu na przynależność do grupy społecznej, etnicznej, niepełnosprawność, narodowość czy język, którym ktoś się posługuje – to prawdziwa normalność”. Chyba iż jest się katolikiem, który bywa w kościele częściej niż na święceniu pokarmów w Wielką Sobotę i jeszcze stara się żyć według nauczania tego Kościoła lub iż ma się poglądy konserwatywne.
Podkreśliła, iż „nie można pozwolić, żeby homofobia, wykluczanie i przemoc wobec drugiego człowieka były traktowane jak coś normalnego”.
Jak poinformowano w trakcie inauguracji Rankingu, po raz pierwszy jego wyniki rankingu zostaną uwzględnione w Ogólnopolskim Rankingu Techników i Liceów, który w styczniu 2026 r. opublikuje miesięcznik „Perspektywy”. Jednym z punktowanych kryteriów w rankingu ogólnym będzie poczucie bezpieczeństwa wśród uczniów, kolejnymi – sukcesy szkół w olimpiadach przedmiotowych i wyniki matur.
Zaczynamy patrzeć na edukację bardziej holistycznie. Widzimy to, iż nie ma dobrej edukacji bez bezpieczeństwa
— stwierdził w rozmowie z PAP współkoordynator rankingu Mateusz Trzaska z Fundacji GrowSpace. Podkreślił, iż dla coraz większej liczby młodych osób poczucie bezpieczeństwa w szkole jest tak samo ważne jak oferowany przez nią poziom edukacji.
Dodał, iż z badań przeprowadzonych przez jego fundację wynika, iż szkoły przyjazne społecznościom LGBTQ+ są bardziej przyjazne także innym mniejszościom.
Szkoła „tęczowa”, ale też „wielokulturowa”
Potwierdziła to w rozmowie z PAP Wanda Łuczak, dyrektor I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie – „Bednarska” – zwycięzcy poprzedniej edycji Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+.
Jesteśmy szkołą tęczową, ale też wielokulturową. Wielu naszych uczniów i uczennic to dzieci muzułmańskie. W zeszłym tygodniu rozpoczął się ramadan – mamy specjalną salę, do której mogą pójść i się modlić
— powiedziała Łuczak.
Chcemy być z tymi dziećmi, być mądrzejszym o własne doświadczenia dorosłym, który nie wydaje poleceń, ale stara się rozmawiać i wskazywać drogę, towarzyszyć
— powiedziała.
Nasi absolwenci i absolwentki wracają do nas po latach i mówią, iż pomogliśmy im dorosnąć. Liceum to trudny czas, także pod względem relacji z rówieśnikami, którzy mają tendencję do oceniania. Staramy się pokazać, iż dobrze, kiedy tej oceny jest mniej
— dodała.
Ankiety Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+, które pozwolą ocenić poziom tolerancji, akceptacji i bezpieczeństwa w polskich szkołach ponadpodstawowych, są dla ich uczniów dostępne od 3 marca na stronie maparownosci.pl. Wypełnienie ich będzie możliwe do końca maja. Ogłoszenie wyników zostało zaplanowane na początek czerwca, kiedy Fundacja GrowSpace przyzna zwycięskim szkołom specjalne tarcze.
W zeszłym roku w badaniu wzięło udział 20 tys. młodych osób.
Ciekawe, czy „wielokulturowość” dotyczy też np. uczniów katolickich. To po pierwsze. Po drugie: czy „ministra” Kotula i pani dyrektor liceum zdają sobie sprawę, iż tożsamość nastolatka czy nastolatki nie sprowadza się wyłącznie do orientacji seksualnej, iż nie tylko z tym wiążą się ich ewentualne problemy i iż jeszcze do niedawna przy wyborze szkoły średniej liczyły się takie kryteria jak poziom nauczania czy możliwość rozwijania przez uczniów zainteresowań w danych dziedzinach.
aja/PAP, FB