Kraków wśród najdroższych miast do życia. Wynajem drogi, kredyt jeszcze droższy

krknews.pl 1 tydzień temu

Wrzesień w Krakowie to nie tylko powrót studentów na uczelnie, ale także walka o dach nad głową. Mieszkania rozchodzą się błyskawicznie, a ceny nie pozostawiają złudzeń: Kraków należy dziś do ścisłej czołówki najdroższych miast w Polsce.

W sierpniu 2025 roku średnia cena najmu w Krakowie wyniosła 68 zł za metr kwadratowy. Wynajęcie mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych kosztowało przeciętnie 3393 zł miesięcznie, bez opłat licznikowych i administracyjnych. Drożej było jedynie w Warszawie – 80 zł za metr i 4000 zł za 50-metrowe lokum – oraz w Gdańsku, gdzie stawka wyniosła 71 zł. Najtaniej można było wynająć mieszkanie w Częstochowie, gdzie ceny sięgnęły 39 zł/m², czyli 1965 zł za 50 metrów.

W porównaniu z lipcem ceny w Krakowie spadły nieznacznie – poniżej 1 proc. W skali roku czynsze wzrosły jednak o 3,1 proc. Największe roczne wzrosty odnotowały Toruń (+9,9 proc.), Lublin (+9,8 proc.) i Bydgoszcz (+8,6 proc.), a jedynym miastem, w którym czynsze spadły, była Częstochowa (-1,7 proc.).

Sierpień 2025 roku był wyjątkowo gorącym okresem dla całego rynku najmu. W 17 największych miastach w Polsce pojawiło się prawie 61 tysięcy ogłoszeń, czyli o 10 proc. więcej niż w lipcu. „Sierpień był wyraźnie gorącym okresem na rynku najmu mieszkań. Ożywienie powodowali głównie studenci zarówno ci dopiero rozpoczynający naukę, jak i obecni, którzy z różnych względów zmieniali lokum” – ocenia Anton Bubiel, prezes Rentier.io. Dodaje, iż ceny są średnio o 4 proc. wyższe niż rok temu, a właściciele mieszkań podnoszą stawki, by zrekompensować sobie inflację, co ogranicza pole do negocjacji.

Zestawienie pokazuje także różnicę między kosztami najmu a kredytu hipotecznego. W Krakowie była ona największa w Polsce. Wynajem 50-metrowego mieszkania kosztował średnio 3393 zł, podczas gdy rata kredytu na taki lokal wynosiła 4317 zł. To aż 924 zł więcej. W innych miastach proporcje były odwrotne – w Sosnowcu rata kredytu była niższa od kosztu wynajmu o 336 zł, a w Szczecinie i Radomiu również kredyt wypadał korzystniej. W Warszawie rata wyniosła 4735 zł, przy czynszu 4000 zł.

„W ostatnich latach poprawiła się rentowność wynajmu mieszkań dzięki wysokim stopom procentowym i zamrożeniu, co w niektórych lokalizacjach spowodowało choćby spadki cen mieszkań. Natomiast w 2025 roku trzykrotna obniżka stóp wzmocniła popyt na zakup lokali. Część obecnych najemców rozważa więc kupno, co w dłuższej perspektywie może ograniczać opłacalność wynajmu” – dodaje Bubiel.

Studenci wciąż mogą szukać alternatywy w akademikach, ale i tam ceny rosną. W Krakowie miejsce w domu studenckim kosztuje od 640 zł miesięcznie, a pokój jednoosobowy choćby 1200 zł. Do miast, w których akademiki przekroczyły próg tysiąca złotych, należą także Warszawa, Poznań, Katowice i Olsztyn. Najwięcej kosztuje akademik we Wrocławiu – w budynkach Kredka i Ołówek cena „jedynek” sięga 1470 zł miesięcznie. Najtańsze miejsca można znaleźć w Toruniu – 400 zł miesięcznie – oraz w Zielonej Górze, gdzie pokój jednoosobowy kosztuje 646 zł, choć trzeba doliczyć opłaty za media.

Ceny akademików w całym kraju mocno się różnią. Najniższe dotyczą miejsc w pokojach wieloosobowych, zamieszkanych przez dwóch lub trzech studentów. Najwyższe przekraczają tysiąc złotych miesięcznie i coraz częściej zbliżają się do stawek na rynku najmu. Minimalna cena najwięcej kosztuje studentów w Katowicach – 717 zł. W Opolu pokój jednoosobowy kosztuje 710 zł, a w Zielonej Górze 646 zł, ale tam dolicza się jeszcze opłatę za media. W Gdańsku, Opolu i Zielonej Górze rozpiętość cen w akademikach jest stosunkowo niewielka – od 212 do 260 zł.

Idź do oryginalnego materiału