Kto dziś inwestuje w przyszłość?

gf24.pl 1 dzień temu

Jeszcze niedawno była w Polsce ciekawostką znaną głównie z amerykańskich uniwersytetów. Dziś filantropia edukacyjna zaczyna być realnym elementem debaty o konkurencyjności gospodarki, rynku pracy i innowacjach. Kampania „Ktoś Ci kiedyś podziękuje”, uruchomiona przez Fundację Rozwoju Akademii Leona Koźmińskiego, pokazuje, iż inwestowanie w edukację przestaje być wyłącznie gestem dobrej woli – coraz częściej staje się świadomą strategią długoterminową.

Justyna Szymańska

Edukacja jako aktywo, nie koszt

Polska gospodarka stoi przed podwójnym wyzwaniem. Z jednej strony gwałtownie postępuje transformacja technologiczna, z drugiej – dramatycznie kurczy się liczba młodych ludzi. Według prognoz GUS w ciągu najbliższych 10 lat liczba osób w wieku studenckim spadnie o kilkanaście procent. Tymczasem – jak wskazują analizy Banku Światowego i OECD – to właśnie kapitał ludzki jest dziś głównym źródłem wzrostu produktywności i innowacyjności. OECD szacuje, iż każda złotówka zainwestowana w edukację może przynieść choćby sześciokrotny zwrot w długim okresie.

Na tym tle rośnie znaczenie filantropii edukacyjnej – modelu znanego od dekad w USA i Europie Zachodniej, który w Polsce dopiero zaczyna być rozumiany jako narzędzie budowania przewagi całej gospodarki, a nie jedynie jako działalność dobroczynna.

Kapitał żelazny, czyli pieniądz, który pracuje przez dekady

Fundacja Rozwoju Akademii Leona Koźmińskiego jako pierwsza uczelnia w Polsce wdrożyła pełny model tzw. kapitału żelaznego (endowment). To fundusz, którego nie narusza się na bieżące wydatki – środki są inwestowane, a na stypendia, badania i rozwój trafiają wyłącznie zyski. To dokładnie ten sam mechanizm, który od dekad napędza rozwój Harvardu, Stanfordu czy Oxfordu.

– Kapitał żelazny to nienaruszalna skarbonka uczelni. Środki są inwestowane, a wyłącznie zyski przeznaczamy na stypendia, rozwój kadry, badania i infrastrukturę. Dzięki temu każda, choćby symboliczna wpłata pracuje przez dziesięciolecia – tłumaczy Katarzyna Alińska, dyrektorka zarządzająca Fundacji.

Skala różnic między Polską a Zachodem jest w tym obszarze uderzająca. Akademia Leona Koźmińskiego jako uczelnia niepubliczna aż w 88 proc. finansuje działalność z czesnego. Dla porównania – na Harvardzie tylko 21 proc. budżetu pochodzi z opłat studentów, a blisko połowa z filantropii. To pokazuje, jak bardzo struktura finansowania wpływa na stabilność i niezależność uczelni.

Dziś kapitał żelazny Akademii Leona Koźmińskiego zgromadził już około 10 mln zł i finansuje 30 pełnych stypendiów na cały okres studiów. Długofalowy cel – 300 mln zł – pozwoliłby na pełną stabilność systemu i regularne wsparcie setek studentów rocznie.

Rynek pracy bije na alarm

Filantropia edukacyjna przestaje być tematem akademickim również dlatego, iż coraz wyraźniej przemawia do biznesu. Badania Fundacji Rozwoju Akademii Leona Koźmińskiego pokazują, iż choćby
40 proc. młodych ludzi w Polsce rezygnuje ze studiów z powodów finansowych. Jednocześnie pracodawcy coraz częściej mówią o rosnącej luce kompetencyjnej – szczególnie w obszarach nowych technologii, zarządzania, analityki czy sztucznej inteligencji.

– Stoimy dziś przed wyzwaniami demograficznymi, konkurencją uczelni zagranicznych i koniecznością modernizacji kompetencji. Dlatego filantropia edukacyjna to nie ‘miły dodatek’, ale warunek rozwoju – podkreśla dr Sylwia Hałas-Dej, prezeska Fundacji i prorektorka ds. rozwoju Akademii Leona Koźmińskiego.

W tym sensie inwestycja w edukację przestaje być miękkim działaniem wizerunkowym. Coraz częściej jest traktowana jak strategiczna lokata w przyszłych pracowników, menedżerów i liderów zmiany.

„List z przyszłości”, czyli nowy język mówienia o dawaniu

Kampania społeczna „Ktoś Ci kiedyś podziękuje” świadomie odwraca klasyczną narrację fundraisingu. To nie uczelnia prosi o wsparcie – to przyszły beneficjent dziękuje darczyńcy z perspektywy kilku czy kilkunastu lat.

– Chcieliśmy kampanii, która nie moralizuje, tylko pokazuje konkretnie, co dzieje się z każdą wpłaconą złotówką – i daje darczyńcy wyobrażalne ‘dziękuję’ z przyszłości – mówi Magdalena Budziszewska, dyrektorka marketingu Akademii Leona Koźmińskiego.

Symboliczny „list z przyszłości” to historia osoby, która dzięki wsparciu kończy studia, zakłada firmę, tworzy innowacje. Ten zabieg łączy emocje z racjonalnym, transparentnym modelem inwestycyjnym – ważnym szczególnie dla biznesu.

Absolwenci zaczynają oddawać

Na Zachodzie to absolwenci są filarem systemów endowmentowych. W Polsce ten trend dopiero się rodzi, ale już widać pierwsze wyraźne sygnały zmiany mentalności.

– Sukces powinien być początkiem dawania czegoś z siebie. Kapitał żelazny to projekt długofalowy, mądry i realnie robiący różnicę – podkreśla Maciej Stolarski, absolwent Executive MBA i Chief AI Officer.

Takie głosy pokazują, iż filantropia zaczyna być postrzegana jako element odpowiedzialnego przywództwa, a nie jednorazowy gest.

Inwestycja, która zmienia więcej niż jedną biografię

Filantropia edukacyjna w Polsce wciąż raczkuje, ale jej znaczenie będzie rosło wraz z pogłębiającymi się problemami demograficznymi i presją konkurencyjną ze strony globalnych uczelni oraz rynków pracy. Kampania „Ktoś Ci kiedyś podziękuje” wpisuje się w szerszy proces zmiany sposobu myślenia o edukacji – z kosztu na aktywo strategiczne państwa i biznesu.

– Fundamentem rozwoju jest edukacja. Każda złotówka zainwestowana w młodych ludzi zwróci się nam wszystkim w lepszych firmach, lepszych liderach i bardziej odpowiedzialnych instytucjach – podsumowuje dr Sylwia Hałas-Dej.

Jeśli Polska rzeczywiście chce dogonić najlepsze ośrodki akademickie świata, nie wystarczy powoływać się na modele Harvardu czy Oxfordu. Trzeba zacząć je współtworzyć – również kapitałem prywatnym. W tej inwestycji stopa zwrotu liczona jest nie tylko w pieniądzu, ale także w jakości przyszłej gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału