XIX-wieczny, drewniany domek Kseni w Leśnej Podlaskiej odzyskał swój dawny blask. Budynek, którego historia związana jest z pobytem mniszek prawosławnych w tej miejscowości, przeszedł gruntowny remont. Teraz będzie służyć jako muzeum poświęcone historii Leśnej Podlaskiej i Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego, któremu podlega w tej chwili obiekt.
Po stylowych wykonanych z drewna, zabytkowych wnętrzach domu Kseni oprowadza dyrektor szkoły Radosław Klekot.
– Tu była całkowita ruina – opowiada dyrektor szkoły. – Werandy nie było. Jesteśmy dumni, iż potrafiliśmy to tak odbudować. W werandzie będzie można usiąść i rozpocząć zwiedzanie od tego punktu. Cały budynek jest nagłośniony, więc można od samego początku czuć historię, ale też tę nowoczesność. Główne pomieszczenie jest też tym największym w całym budynku. Mamy meble, na którym mamy ekspozycje kronik szkolnych i mamy gabloty z różnymi zdjęciami, dokumentami związanymi ze szkołą oraz z mniszkami prawosławnymi, bo jest to budynek, który został wzniesiony dla nich.
– Są źródła, ale raczej wspomnieniowe, iż mieszkała tam sama Ksenia, adekwatnie Ksienia – mówi historyk Ryszard Machuła. – Nazywała się Jakaterina Ifimoskaja. Była przełożoną mniszek prawosławnych. Są informacje, iż była spowinowacona raczej z rodziną cara niż z nim samym. Prawdopodobnie, zdaniem miejscowych, ona tu pomieszkiwała, ale ten domek nie był dla niej. Tylko on był przygotowywany z myślą, iż zatrzyma się tu car Mikołaj II.
Czy car pojawił się w tym domu?
– Nie. W 1905 roku, kiedy miałby tutaj nocować, to był tylko przejazdem. Car zatrzymał się na chwilę przed bramą klasztoru i wyjechał – dodaje historyk.
Działały dobroczynnie. Pomagały społeczności lokalnej
Trzeba zaznaczyć, iż prawosławne mniszki zasłużyły się na rzecz społeczności w Leśnej, mimo tego iż w tamtym czasie te ziemie podlegały rusyfikacji.
– Mniszki były nastawione na prace społeczne. Czyli element rusyfikacji polegał na tym, żeby przyciągać ludzi poprzez działalność dobroczynną. Pomijając politykę, trzeba podkreślić działalność społeczną, prospołeczną. Tutaj one nie tylko prowadziły szkołę, ale szkoliły także przyszłe kadry nauczycielskie, co później w wolnej Polsce było też robione. Zajmowały się także dobroczynnością. Kolej i dworzec w Leśnej powstały, dlatego iż ihumenia (przełożona mniszek – red.) chciała, żeby pielgrzymi mieli łatwiejszy dostęp do Sanktuarium Leśniańskiego.
Nie tylko historia
– Pojawił się ekran mgłowy – mówi Aleksandra Iwaniuk, informatyk z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Leśnej Podlaskiej. – Jest jednym z kilku używanych w Polsce. Na nim mogą być prezentowane różne treści, łącznie z funkcjami interaktywnymi. Ekran działa na takiej zasadzie, iż jest tam komputer i rzutnik, i na takiej bardzo cienkiej warstwie pary prezentowane są treści. Prezentowane są treści dotyczące tego miejsca, związane z rolnictwem, kierunkami kształcenia, tak żeby to nie była tylko historia, ale też i trochę nowoczesnych rzeczy.
Pamięć o domku Kseni jest żywa
– Do pracy przyszłam w 1989 roku – mówi Renata Sikora, nauczyciel z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Leśnej Podlaskiej. – Od razu na starcie otrzymałam mieszkanie, pokoik w domku Kseni. To było może 12 metrów kwadratowych, ale w bardzo fajnym, miłym miejscu. Czuło się po prostu historie i przeżycia ludzi spędzone w tym domu. Czuło się drewno, atmosferę. Było ciepło, cicho i przytulnie. Często na akademiach szkolnych mówiło się o tym, kto wybudował ten dworek i co tutaj się działo. W pobliżu jest Dąb Miłości i to też jest już taka tradycja, iż każdego roku z pierwszymi klasami robię sobie spacer, zapoznaje ich z historią tego dębu. Przy okazji wspominam o dworku Kseni, mówię o historii szkoły, o ubiegłych latach.
W domu Ksenii w przeszłości mieściło się między innymi Państwowe Seminarium Nauczycielskie, pod II wojnie Liceum Pedagogiczne, ostatecznie potem obiekt przeszedł pod zarząd Zespołu Szkół Rolniczych. Wiele lat stał nieużytkowany, na przeprowadzony remont szkoła dostała dofinansowanie z Ministerstwa Rolnictwa. Koszt remontu wyniósł ponad 1 mln złotych.
MaT / opr. AKos
Fot. Małgorzata Tymicka