Lekarz pokazuje, co dostał od rodziców uratowanego chłopca. "Mama pytała, czy przeżyje"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Instagram/dr_lukasz_rakasz_neurochirurg/screen


Trudno sobie wyobrazić, co czuje rodzic, gdy jego dziecko ulega wypadkowi i jego stan jest bardzo ciężki. Mama i tata Adasia odchodzili od zmysłów, gdy lekarze walczyli o życie i zdrowie ich dziecka. A potem pięknie im za to podziękowali.
Dr Łukasz Rakasz jest neurochirurgiem, ordynatorem Oddziału Neurochirurgii Dziecięcej w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Jest też aktywnym użytkownikiem Instagrama, gdzie zamieszcza posty związane ze zdrowiem swoich pacjentów. Niedawno zamieścił wzruszające nagranie, w którym opowiedział o jednym ze swoich pacjentów - Adasiu.
REKLAMA


Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce


Lekarze uratowali chłopca, który był w ciężkim stanie
W udostępnionym na Instagramie nagraniu dr Łukasz Rakasz mówi: - Przyjechał do nas taki chłopiec po urazie wielonarządowym, który był bardzo chory, był w ciężkim stanie. Mama się pytała, czy on w ogóle przeżyje. Ja powiedziałem, iż oczywiście, iż przeżyje i walczymy o to, żeby on znów wsiadł na rower, bo on lubił jeździć na rowerze.


Mama chciała się odwdzięczyć lekarzowi
Bohater nagrania mówi, iż gdy najgorsze było już za nimi i okazało się, iż dziecko będzie zdrowe, jego mama spytała, jak mogłaby się odwdzięczyć, za uratowanie syna. - Powiedziałem, iż chcę zdjęcie, jak on wsiądzie na ten rower - mówi.


Rodzice wręczyli lekarzowi list z podziękowaniami
Rodzice zdrowego już Adasia zjawili się w poradni i zgodnie z obietnicą, przynieśli zdjęcie syna na rowerze. Wręczyli też lekarzowi list z podziękowaniami. Dr Rakasz oprawił go w ramkę i powiesił na ścianie. W liście napisali: "W imieniu własnym oraz naszego syna pragniemy serdecznie podziękować za Pana niezwykłe zaangażowanie i poświęcenie w ratowaniu życia i zdrowia Adama. Dziękujemy za olbrzymią życzliwość, zrozumienie i cierpliwość, które Pan okazał nam jako rodzicom. Doceniamy i jesteśmy wdzięczni za wyrozumiałość oraz poczucie humoru, które okazały się nieodzowne w różnych momentach procesu zdrowienia naszego dziecka. Pański profesjonalizm i empatia były dla nas nieocenionym wsparciem w najtrudniejszych chwilach".
Idź do oryginalnego materiału