Lekcje religii czekają zmiany. Katecheci nie są zachwyceni. "Ksiądz nie będzie uczył"

gazeta.pl 3 dni temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl


Od nowego roku szkolnego religię w szkołach czeka szereg zmian. Zamiast dwóch katachez, ma być tylko jedna. To oznacza, iż w większych placówkach, które zatrudniają księży i katechetów, dojdzie do redukcji etatów.Zmiany, jakie wraz z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego wprowadzi w edukacji resort Barbary Nowackiej, w dużej mierze dotyczą organizacji lekcji religii. Przede wszystkim katecheza nie będzie się już wliczała do średniej ocen, nie będzie też jej na świadectwach. Poza tym teraz nie tylko w teorii, ale także w praktyce lekcje religii mają się znaleźć na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej, żeby oszczędzić niewierzącym uczniom niepotrzebnych okienek. Liczba katechez zmniejszy się w szkołach do jednej godziny tygodniowo. Ma w tym pomóc możliwość łączenia grup. Zmiany te nie wszystkim się podobają. Przeciwni są niektórzy rodzice, a także katecheci i księża.
REKLAMA


Zobacz wideo


Co z religią w szkołach? Marcin Józefaciuk: Byłem rocznikiem, który religii był nauczany w salkach katechetycznych. To były świetne miejsca


Księża przestaną uczyć? "To nie jest wcale takie proste"Niedawno w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News temat zapowiedzianych zmian poruszono z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Marcinem Wiąckiem. - jeżeli będzie tak istotnie zmniejszona liczba lekcji religii, to wówczas dosyć spora, jak obywatele informują, grupa katechetów straci pracę albo będzie musiała się przekwalifikować - wskazał Wiącek i dodał, iż dopytywał się minister Nowackiej, czy w związku z zaistniałą sytuacją "uwzględnione zostały konstytucyjne wymogi związane z ochroną pracy". Artykuł 24 Konstytucji zobowiązuje państwo do ochrony pracy. A więc o ile prowadzi się do takiej sytuacji, iż duża grupa ludzi tę pracę straci, o ile się nie przekwalifikuje, to wówczas należy też to mieć na względzie- zaznaczył wskazywał RPO. Przy okazji o los katechetów zapytano także dyrektorkę ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Malborku. Ta wskazała, iż "sprawa religii to nie do końca problem dyrektorów, a bardziej proboszczów i kurii". Z tego, co wiem, a na pewno tak jest w naszym regionie, pierwszeństwo do zatrudnienia w szkole mają katecheci świeccy i to oni będą pracować, jak dojdzie do zmniejszenia liczby lekcji religii- przyznała w rozmowie z Polsat News. Dyrektorka zaznaczyła jednak, iż w szkołach wciąż są braki kadrowe, a te dotyczą również katechetów. - Brakuje osób, które mogłyby prowadzić lekcje religii. To nie jest wcale takie proste, żeby znaleźć chętnych. Księża ich poszukują, bo nie każdy z nich chce uczyć w szkołach. W mojej ocenie to też nie jest tak, iż teraz nagle będą wielkie zwolnienia - zapewniła.
Idź do oryginalnego materiału