Lubelskie: Sześciolatek spędził noc w samochodzie, ojciec bawił się na dyskotece

gazeta.pl 2 godzin temu
Sześciolatek spędził noc samotnie w zamkniętym samochodzie, podczas gdy jego ojciec wraz z kolegą bawili się w pobliskiej dyskotece. Rano, zdezorientowany brakiem opiekunów chłopiec, zaczął płakać, co zwróciło uwagę przechodniów. Na miejsce wezwano patrol policji.Do zdarzenia doszło w niedzielę, 10 sierpnia. Po godzinie 8 rano dyżurny włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż przed jedną z dyskotek stoi auto, w którym znajduje się zapłakane i przestraszone dziecko. Na miejsce wysłano patrol z oddziału prewencji w Lublinie.
REKLAMA




- Potwierdzili zgłoszenie. Przed dyskoteką stało zaparkowane bmw na tablicach rejestracyjnych województwa mazowieckiego. W środku był wystraszony sześcioletni chłopiec. Na miejscu był też mężczyzna, który twierdził, iż jest wujkiem chłopca i właśnie przyszedł sprawdzić, czy jest z nim wszystko w porządku - poinformowała w komunikacie podinsp. Bożena Szymańska z włodawskiej policji.

Zobacz wideo

Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!



Zabrał dziecko na imprezę i zostawił w aucie. Chłopiec spanikowałFunkcjonariusze ustalili, iż dziecko przyjechało do Okuninki w sobotni wieczór wraz z ojcem i wujkiem. Mężczyźni postanowili wybrać się na dyskotekę, a chłopca zostawili samego w aucie. Dziecko obudziło się w nocy, i gdy zorientowało się, iż nie ma przy nim żadnego z opiekunów, wpadło w panikę. Chłopiec otworzył drzwi samochodu, a jego płacz usłyszeli przechodnie, którzy natychmiast powiadomili policję.Jak wyjaśnia podinsp. Szymańska, opiekunowie chłopca tłumaczyli wezwanym na miejsce funkcjonariuszom, iż "przez całą noc co jakiś czas na zmianę przychodzili sprawdzać, czy chłopiec śpi i czy jest z nim wszystko w porządku. Robili to również rano, będąc na pobliskiej plaży". Te tłumaczenia nie przekonały jednak mundurowych. Mężczyzn przebadano alkomatem. Badanie wykazało, iż ojciec chłopca miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu, a jego kolega - pół promila.Opiekę miała przejąć ciocia. Też "pod wpływem"- Na miejsce wezwano pogotowie, którego załoga sprawdziła stan zdrowia chłopca. Nie stwierdzono wskazań do jego hospitalizacji. O całym zdarzeniu został powiadomiony sąd rodzinny. Zdecydowano także, iż chłopiec zostanie przekazany rodzinie - wyjaśnia przedstawicielka włodawskiej policji.


Na miejsce przybyła ciocia chłopca, to właśnie ona miała przejąć nad nim opiekę. Okazało się jednak, iż i ona jest... nietrzeźwa. Ostatecznie chłopiec trafił pod opiekę wujka.Policjanci przypominają, iż obowiązkiem dorosłych jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa. "Nigdy nie zostawiajmy dzieci bez odpowiedniej opieki. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęścia. Ponadto tego rodzaju traumatyczne zdarzenia mogą na zawsze pozostawać w pamięci dzieci i zaburzać ich rozwój. jeżeli będziemy świadkami nieodpowiedniej opieki nad dziećmi ze strony dorosłych, reagujmy i zgłośmy to odpowiednim służbom" - apeluje policja.
Idź do oryginalnego materiału