Lubnauer, sama deklarująca się jako osoba niewierząca, broni decyzji ministerstwa o ograniczeniu religii w szkołach, ale też apeluje o szacunek dla wyborów rodziców. Wskazuje, iż to nie rząd, ale Kościół i prawica wywołały konflikt, który uderza w dzieci. Szczególnie ostro komentuje list Episkopatu, który oskarża rząd o deprawację młodzieży.
To rozmowa o granicach wpływu Kościoła, o tym, czym powinna być szkoła – miejscem wiedzy czy formacji – i o tym, jak budować odporność dzieci w świecie pełnym zagrożeń. Lubnauer nie tylko odpowiada, ale też stawia pytania, które powinien sobie zadać każdy rodzic, nauczyciel i polityk.