22-latek zaatakował siekierą osoby znajdujące się na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Jedna osoba nie żyje. - Zobaczyłem, iż ktoś leży na ziemi, a na ścianie budynku jest krew. Myślałem, iż ktoś uderzył się w głowę i chciałem pomóc. Gdy zacząłem podchodzić, agresor zaczął dalej uderzać w ciało kobiety siekierą - opowiada świadek zdarzenia w rozmowie z "Gazetą Wyborcza".