Mama powiedziała, iż syn nie jest mój

newsempire24.com 1 tydzień temu

Przemek stał w drzwiach, mając na sobie wyraz gniewu, dając do zrozumienia, iż nie żartuje.

Karolina w tym momencie zmywała naczynia, i choćby pomyślała, iż przez hałas wody mogła coś źle usłyszeć.

Zatem, wyłączając wodę, zapytała jeszcze raz swojego męża.

– Co powiedziałeś?

– Chcę zrobić test DNA naszemu dziecku.

– Dlaczego? – pytając Karolina, wycierając ręce.

– Ponieważ myślę, iż syn nie jest mój.

To były wieści… Ich synowi Antkowi było już cztery lata. Oczywiście, Przemka nie można było nazwać ojcem roku, ale zawsze był ciepły wobec syna. Spędzał z nim czas, kupował zabawki, a czasem zostawał z nim sam, gdy Karolina musiała coś załatwić.

Nigdy w życiu nie zająknął się, iż wątpi w ojcostwo. Zresztą, nie miał ku temu powodów. Karolina i Przemek pobrali się sześć lat temu, a rok później kobieta odkryła, iż jest w ciąży.

Byli wtedy szczęśliwi, a Karolina z pewnością nie miała nikogo na boku. I być nie mogło! Skąd więc to wszystko?

– Mogę zapytać, dlaczego tak postanowiłeś? – dociekała kobieta.

Przemek natychmiast uśmiechnął się kwaśno. A potem spojrzał na żonę nieprzyjemnym wzrokiem.

– O! Już próbujesz mnie odwieść! Gdybyś miała czyste sumienie, nie miałabyś się czego bać!

To wydawało się absurdem.

Nie było między Karoliną a Przemkiem jakiejś wielkiej miłości, ale kobieta uważała, iż to wszystko to bajka. Co w ogóle jest, ta wasza miłość? jeżeli z kimś dobrze ci jest, szanujecie się nawzajem, nie zdradzacie, to w końcu jest ta miłość.

Ale przez wszystkie lata małżeństwa jej mąż nigdy tak jej nie poniżył, jak teraz. Był szacunek, było zaufanie, a teraz stawia jej takie zarzuty!

– Nie próbuję cię odwieść – powiedziała Karolina najspokojniej jak potrafiła. – Po prostu interesuje mnie, dlaczego, po czterech latach od narodzin Antka nagle pomyślałeś, iż to nie twój syn?

– Przecież nie jest do mnie podobny! – rzucił mąż z przekonaniem. – Ja jestem blondynem, cała moja rodzina jest jasna, a Antek ma ciemne włosy i brązowe oczy!

– A nic iż ja mam ciemne włosy i brązowe oczy? – zapytała Karolina. – I wygląda jak kopia mojego ojca, sam przecież to widziałeś!

– Nie widzę tego – od razu zaprzeczył słowom żony Przemek. Chociaż sam jeszcze pół roku temu był zdumiony, jak bardzo Antek jest podobny do dziadka. – Ale za to widzę, iż jest podobny na twojego kolegę!

– Którego? – zapytała z ciekawości Karolina.

– No, którego? – przedrzeźniał ją mąż. – Tego, Maćka!

Karolina nie mogła się powstrzymać od śmiechu. Jeszcze przed ciążą pracowała jako menedżerka w sklepie meblowym i był tam magazynier Maciek. I trzeba przyznać, iż Antek ani trochę nie był do niego podobny. Oprócz ciemnych włosów.

– Przemek, to absurd – pokręciła głową Karolina. – Doskonale wiesz, iż nigdy cię nie zdradziłam!

– Moja matka i siostra mi to mówiły, iż będziesz zaprzeczać! W każdym razie, chcesz, czy nie, ja test i tak zrobię!

A więc to tak… Wszystko stało się jasne.

Karolina była z tych osób, które każdy lubił. Była dobra, łatwa w kontaktach, gotowa do pomocy. Ale miała też w sobie coś, co nie pozwalało innym po niej deptać. jeżeli coś jej się nie podobało, zawsze o tym mówiła. I nigdy nie była lizusem.

Z teściową relacje nie wyszły od razu. No dobrze, na początku mama Przemka wydała się sympatyczną kobietą. Zawsze nakrywała stół, kiedy przyjeżdżali z mężem, komplementowała Karolinę, nie zapominając wspomnieć, jak jej syn miał szczęście, iż trafił na taką mądrą i piękną kobietę. I Karolina cieszyła się, iż trafiło jej się tak z teściową, bo inne miały wiedźmy, a ona – przesympatyczną kobietę.

Szybko się jednak okazało, iż ta urocza kobieta przy stole się uśmiecha, a za plecami mówi o Karolinie źle. I iż głupia, i gospodyni z niej żadna, a i też brzydka jak noc. To było szczególnie bolesne, bo Karolina, obiektywnie, była naprawdę ładna.

Oczywiście, Karolina nie zamierzała przymykać na to oczu. Podczas kolejnej wizyty powiedziała wszystko wprost, nie zapominając dodać, żeby teściowa zdecydowała się na ocenę jej osoby.

To dopiero pokazało prawdziwą naturę kobiety. Ale Karolina rozwiązała ten problem prosto – przestała się z nią komunikować. Mąż odwiedzał ją, także z synem, ale do siebie Karolina jej nie zapraszała.

Siostra Przemka była jak mama. Też lubiła plotkować i obmawiać wszystkich. Zawsze wszyscy byli winni. I to, iż mąż od niej odszedł (a dowiedział się o kochanku), i iż z pracy ją wyrzucili (złapana na kradzieży), i iż w mieszkaniu prąd wyłączyli (niespłacany przez pół roku rachunek!). Początkowo Karolina próbowała znaleźć wspólny język, ale zrozumiała, iż jej sumienie nie pozwala jej milczeć i podtrzymywać jej skargi bez protestu. A prawda, jak wiadomo, nie jest nikomu potrzebna.

I teraz okazuje się, iż ukochana mamusia i siostrzyczka podżegały jej męża. Widocznie długo go przekonywały i ostatecznie osiągnęły swoje.

Karolina zdecydowała, iż da Przemkowi szansę się zastanowić. Usiadła przy stole i poprosiła męża, aby także usiadł.

– Przemek, wiesz przecież, iż twoi bliscy, delikatnie mówiąc, mnie nie lubią. I oni ci w głowie zaszczepili jakąś bzdurę, która może zniszczyć nasze małżeństwo.

– jeżeli nie masz nic do ukrycia – powiedział mąż jakby jej nie słysząc, – to zróbmy test.

– Dobra – zgodziła się Karolina. – Zrobimy. Ale tylko pod jednym warunkiem.

– Jakim? – uśmiechnął się Przemek.

– Gdy test pokaże, iż dziecko jest twoje (a pokaże to), pakujesz swoje rzeczy i wyprowadzisz się do mamusi. I się rozwodzimy.

– Na jakiej podstawie? – zmarszczył brwi Przemek.

– Bo nie będę żyć z mężczyzną, który mi nie ufa, mimo iż nie ma do tego powodu. jeżeli opinia mamy jest dla ciebie ważniejsza, naprzód! A jeżeli jednak zaczniesz myśleć samodzielnie, zrozumiesz, iż nigdy bym cię nie zdradziła.

Przemek się zamyślił. I Karolina miała nadzieję, iż w końcu przyjdzie do siebie i przestanie sobie wymyślać. Ale chyba go dobrze zaprogramowano, bo po chwili Przemek stwierdził:

– Robimy test. I kropka.

– Dobrze – przytaknęła Karolina.

Może Przemek przekonał, iż syn nie jest jego. A może po prostu nie przyjął słów żony na poważnie. Ale już na następny dzień Przemek i Antek mieli pobrane próbki DNA.

Test robiono przez tydzień. Przez ten cały czas Przemek z Karoliną nie rozmawiali. Kobieta zauważyła, iż mąż stał się również zimny wobec syna.

Sama już niecierpliwie czekała na wyniki testu. By pokazać je mężowi. Karolina podjęła już decyzję. Gdyby to on sam zaczął myśleć, iż miała romans i urodziła Antka, może by to jeszcze przyjęła. Ale przecież było dobrze, dopóki nie posłuchał mamusi. A co dalej? Może teściowa wymyśli coś jeszcze, żeby ich poróżnić i oczernić synową. Karolina nie zamierzała tego znosić.

Gdy wyniki przyszły na maila, Karolina wezwała Przemka. Otworzyła test, choćby na niego nie patrząc. Wynik znała. Jedynie obróciła telefon ekranem do męża.

Ten coś długo studiował, a potem się uśmiechnął.

– Jednak Antek jest mój! Uff, jakby kamień z serca. Trzeba urządzić z tej okazji jakieś święto!

– Oczywiście, iż trzeba – przytaknęła Karolina. – Ale nie z powodu twojego ojcostwa – to było wiadomo od razu, gdy zaszłam w ciążę. A z powodu naszego rozwodu.

– Jaki rozwód? – zmarszczył brwi Przemek. – Karolina, mówisz poważnie? No, wątpiłem sobie! A wiesz, ilu facetów wychowuje nie swoje dzieci?

– Nie wiem i nie chcę wiedzieć – odparła stanowczo kobieta. – Ale na pewno wiem, iż nie będę żyć z kimś, kto nie myśli swoją głową. Kto jest gotów zranić bliską osobę, tylko dlatego, iż ktoś coś powiedział. Kto tygodniami nie podchodził do syna, bo coś sobie wymyślił. Odejdź, Przemek.

Przemek długo próbował ratować rodzinę. choćby przeprosił za swoje zachowanie i obiecał, iż nie będzie już słuchał rodziny.

Ale Karolina była nieugięta. Mogłoby się wydawać, iż to drobiazg, a tak dobrze ujawnił charakter mężczyzny, z którym żyła i od którego urodziła dziecko.

A Karolina współczuła tej, z którą kiedyś Przemek się zwiąże. Bo jej też nie będzie łatwo, biorąc pod uwagę złośliwe języki jego krewnych. Ale może Przemek wyciągnie jakieś wnioski i będzie mądrzejszy. Chociaż, mało prawdopodobne. Ludzie się nie zmieniają…

Idź do oryginalnego materiału