
Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot, który pojawił się w tym roku w polskich szkołach. Decyzją MEN zajęcia są nieobowiązkowe – rodzice mieli czas do 25 września, aby złożyć oświadczenie o ewentualnej rezygnacji.
Masowe rezygnacje z edukacji zdrowotnej. Co na to posłowie?
TVN24 postanowiło sprawdzić, jakie decyzje w sprawie edukacji zdrowotnej podjęli posłowie. Do 75 parlamentarzystów, którzy nalezą do sejmowych komisji edukacji lub zdrowia dziennikarze rozesłali ankiety z pytaniami, czy mają dzieci w wieku szkolnym i czy będą one uczestniczyć w nowym przedmiocie.
Odpowiedzi na ankiety odesłało 46 polityków. Zdecydowana większość przyznała, iż kwestia edukacji zdrowotnej ich nie dotyczy, ponieważ nie mają dzieci w wieku szkolnym. Czworo parlamentarzystów poinformowało, iż ich dzieci będą chodzić na zajęcia, nikt nie poinformował o wypisaniu ucznia.
Edukacja zdrowotna MEN. Ta grupa dzieci jest poszkodowana
– Sprawa jest trudna. Moje dziecko jest nastoletnie i jako jedyne w klasie zostało na tych lekcjach. Powiedziało wprost, iż czuje się zakładnikiem tej sytuacji, w której jego rodzic jest politykiem, ale też wykazało się zrozumieniem – przyznał jeden z posłów, który jest ojcem licealisty.
Podobne głosy słychać z szeregów KO. – Biedne są te dzieci polityków. Dużo słyszę od koleżanek w regionach, iż ich dzieci są czasem jedynymi z kilkorga w klasie, które na ten przedmiot chodzą i wszyscy im patrzą na ręce – przyznała Dorota Łoboda.
– Nie o to chodzi, iż ten przedmiot im się nie podoba, bo większość jest za. Ale o realia. Choćby to, iż uważam, iż skoro już zajęcia są nieobowiązkowe, to nastolatek ma prawo sam zdecydować, czy to dla niego ważne – dodała posłanka KO.
Nawrocki na „nie”, Trzaskowski na „tak”
Zdaniem parlamentarzystki „całe zamieszanie nakręcił Karol Nawrocki, który publicznie oświadczył, iż wypisał syna z zajęć”. – To otworzyło puszkę Pandory, a ludzie poczuli się zobowiązani do publicznych deklaracji w sprawie, która powinna być prywatną, skoro już zdecydowaliśmy, iż to przedmiot nieobowiązkowy – powiedziała Dorota Łoboda.
Publiczną deklarację złożył także prezydent Warszawy. Po doniesieniach jednego z prawicowych portali Rafał Trzaskowski wystosował oświadczenie, w którym przekazał, iż jego syn będzie uczęszczał na zajęcia o edukacji zdrowotnej (w grupie łączonej, międzyoddziałowej).
Na chwilę obecną nie wiadomo, jaka będzie frekwencja na edukacji zdrowotnej. Barbara Nowacka zapowiedziała, iż dane mają zostać opublikowane około 10 października. MEN spodziewa się, iż z zajęć wypisało się niemal 50 proc. uczniów.
Na razie spływają cząstkowe informacje z poszczególnych kuratoriów. Płynie z nich wniosek, iż frekwencja jest wyższa w szkołach podstawowych, niż w szkołach średnich.
Czytaj też:
Masowe rezygnacje z edukacji zdrowotnej. Mamy najnowsze daneCzytaj też:
Masowe rezygnacje z nowego przedmiotu. Będzie kolejny zwrot? Wtedy możliwe są zmiany