Matka 6-latka: Chcę kupić dziecku smycz, ale mój partner się nie zgadza. Twierdzi, iż to dehumanizuje

gazeta.pl 2 godzin temu
"Odkąd córka skończyła 11 miesięcy, nie trzyma mnie za rękę. Jest całkowicie samodzielna, biega, wspina się, zeskakuje ze wszystkiego, co napotka" - twierdzi jej mama na forum internetowym. Rozważa, czy powinna kupić córce smycz. Partner nie popiera jednak takiego rozwiązania.
Smycze dla dzieci coraz bardziej zyskują na popularności. Są dostępne w różnych wariantach - przyczepione do plecaczków lub bransoletek albo przymocowane do szelek. Niektórzy rodzice twierdzą, iż takie rozwiązanie gwarantuje ich dzieciom bezpieczeństwo i wygodę. Są jednak i tacy zdaniem których smycze powinny być zarezerwowane jedynie dla zwierząt. Na forum internetowym Reddit.com mama opisała sytuację, do której doszło pomiędzy nią a partnerem. Przeciwne opinie dotyczące smyczy doprowadziły do niesnasek.

REKLAMA





Kłótnia o smycz
"Ja i mój chłopak pokłóciliśmy się o smycz dla dziecka. Zaznaczę, iż on ma 6-letniego syna, a ja 15-miesięczną córkę" - zaznaczyła. Mężczyzna twierdził, iż jego syn nigdy nie oddalał się na większą odległość, chociaż zawsze był bardzo energicznym chłopcem.
Moja córka to szalone dziecko. Odkąd skończyła 11 miesięcy nie trzyma mnie za rękę. Jest całkowicie samodzielna, biega, wspina się, zeskakuje ze wszystkiego, co napotka. Nie boi się obcych, zaczepia ludzi z małymi dziećmi lub psami
- napisała.


"Dzięki temu córka zyskałaby poczucie niezależności"
Mama dziewczynki zastanawia się nad kupnem smyczy przypinanej do plecaczka. Podkreśla, iż nie używałaby jej codziennie, ale zakładała na wyjścia, podczas których dziewczynka mogła zrobić sobie jakąś krzywdę lub zniknąć w tłumie (np. podczas wizyty w zoo albo dalszych pieszych wędrówek). Pomysł nie podoba się jednak jej partnerowi. Kobieta postanowiła zapytać innych internautów czy w ich opinii postępuje źle.
Dzięki temu córka zyskałaby poczucie niezależności, a ja wiedziałaby, iż jest blisko i jest bezpieczna w zatłoczonym lub niebezpiecznym otoczeniu
- podsumowała.





Zobacz wideo Aneta Zając: o ile jeden rodzic obraża drugiego, to tak naprawdę obraża dziecko



Każde dziecko jest inne
Pod wpisem pojawiły się różne komentarze. Wiele osób stwierdziło, iż kobieta na pierwszym miejscu powinna stawiać bezpieczeństwo córki.
"Wolałabym mieć dziecko na smyczy niż pod samochodem", "Jeśli nie masz pewności czy zapewnisz dziecku bezpieczeństwo podczas spacerów bez smyczy, to musisz jej używać" - pisali niektórzy. Inna mama przyznała, iż wiele osób może być nieświadomych problemu, dopóki nie zetknie się małymi uciekinierami.
Mój syn zawsze był typem przylepy i taki problem wydawał mi się obcy, dopóki nie poznałam mamy biegacza. To był szalone, my rozmawiałyśmy, patrzyłyśmy, jak nasze dzieci się bawią, a jej drugi syn po prostu uciekał
- wspominała. "Każde dziecko jest inne. jeżeli ty, jako rodziców uważasz, iż twoje dziecko potrzebuje takiego rozwiązania, powinnaś zapewnić mu bezpieczeństwo. Nie myśl o tym, co robią, a czego nie robią inne dzieci" - pisali inni.
Czy uważasz, iż smycze dla dzieci są przydatnym gadżetem? Podziel się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w komentarzu albo napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału