Matka 6-latki: Organizacja urodzin to ogromny stres. Nie stać mnie zaproszenie całej grupy

gazeta.pl 3 godzin temu
"Nie możemy zorganizować przyjęcia dla wszystkich kolegów i koleżanek z przedszkola z powodu braku miejsca, a niestety, budżet pozwala nam jedynie na wyprawienie urodzin w domu" - pisze matka 6-latki na forum internetowym. Boi się, iż zaproszenie garstki ludzi zostanie źle odebrane przez pozostałych rodziców.
Urodziny są dla dzieci bardzo wielkim przeżyciem. Często ekscytują się na samą myśl o przyjęciu, gościach i prezentach. Bywa jednak, iż organizacja tego wszystkiego bywa stresująca dla rodziców. Szczególnie, jeżeli w grę wchodzi presja. Pewna mama podzieliła się swoimi obawami na forum internetowym Reddit. "Czy ktoś jeszcze walczy z ogromnym stresem związanym z przyjęciami urodzinowymi swoich dzieci?" - zapytała na wstępie.

REKLAMA





"Budżet pozwala nam jedynie na wyprawienie urodzin w domu"
W wielu przedszkolach panuje moda na wyprawianie urodzin dla całych grup. Rodzice wynajmują salę zabaw, na którą przychodzą wszystkie dzieciaki. Niestety, jest to spory wydatek.
Moje dziecko kończy w grudniu 6 lat. Nie możemy zorganizować przyjęcia dla wszystkich kolegów i koleżanek z przedszkola z powodu braku miejsca, a niestety, budżet nie pozwala nam na wynajęcie sali zabaw
- przyznała autorka wpisu.


Zobacz wideo Aneta Zając: o ile jeden rodzic obraża drugiego, to tak naprawdę obraża dziecko



"To takie sterujące"
Zaznaczyła, iż gdyby było lato, mogłaby opłacić dzieciom wyjście na basen lub zorganizować jakieś atrakcje w parku. "Nasz dom nie jest wystarczająco duży, by zaprosić całą grupę z przedszkola i w zasadzie to nie lubię też zapraszać do siebie obcych ludzi" - podkreśliła. Dziewczynka powiedziała mamie, iż chciałaby zaprosić kilka osób ze swojej grupy i kilka z innej.
Chciałabym skontaktować się prywatnie z rodzicami tych dzieci i je zaprosić. Muszę chyba jednak zrobić to w tajemnicy, żeby inne dzieci nie czuły się pominięte
- wyznała.



Kobieta postanowiła, iż zabierze tę małą grupkę dzieci do parku linowego albo innego miejsca, w którym znajdują się atrakcje w zamkniętym pomieszczeniu. "Wiele osób uważa, iż wypada zaprosić całą grupę. Córka nie dogaduje się jednak ze wszystkimi dziećmi, a zorganizowanie wyjścia dla wszystkich kosztowałoby fortunę. To takie sterujące!" - tłumaczy.


"Nie powinnaś czuć żadnej presji"
Pod wyznaniem mamy pojawiły się liczne komentarze innych rodziców. Chętnie podzielili się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami.
"Jedyną sytuacją, w której musisz zaprosić wszystkich, jest rozdawanie zaproszeń w szkole. o ile skontaktujesz się z rodzicami prywatnie i jasno określisz, iż nie wszyscy są zaproszeni to w porządku", "Urodziny mojego jednego syna wypadają w grudniu, a drugiego w styczniu. Nigdy nie zapraszamy więcej niż czwórkę dzieci. Powiedzieliśmy, iż zbliżają się święta i wiele osób ma zaplanowane wyjazdy. Zaznaczę jednak, iż żadne z moich dzieci nie ma zbyt dużej grupy przyjaciół, dlatego pod tym względem taki układ nam pasuje. Uważam jednak, iż nie powinnaś czuć żadnej presji. Powiedz córce, ile dzieci możesz zaprosić i skontaktuj się z ich rodzicami" - pisali.
Ogólna zasada powinna być taka, iż albo zaprasza się całą klasę, albo wszystkie dziewczynki, albo wszystkich chłopców. Ewentualnie garstkę najlepszych przyjaciół. Chodzi po prostu o to, by uniknąć sytuacji, w której 80 proc. grupy będzie zaproszona, a pozostałe dzieci zostaną pominięte
- dodała inna mama.



A w placówkach do których uczęszcza Twoje dziecko również panuje moda na wyprawianie urodzin dla całej grupy? Podziel się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w komentarzu albo napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału