REKLAMA
Zobacz wideo
Piotr Głowacki wspomina mature?. "Na ostatnia? chwile? kawa, całonocne zakuwanie"
Ósmoklasiści przed egzaminem. Matka: Kiedy o cokolwiek pytałam, odpowiadała, iż ona nie zdaKiedy kilka razy starałam się wejść do pokoju Igi, będąc przy drzwiach, słyszałam, żeby jej nie przeszkadzać, bo powtarza do egzaminu. Jednego dnia pisała wypracowania, innego rozwiązywała zadania z matematyki. Nauka się nie kończyła. Jak była chwila wytchnienia, siedziała na balkonie i powtarzała słówka z angielskiego. Kiedy o cokolwiek pytałam, odpowiadała, iż ona to "chyba nie zda", bo ma wrażenie, iż nic już nie umie z tego co się nauczyła. Proponowałam odpoczynek, a ona wciąż odpowiadała: "mam jeszcze dużo do powtarzania". Jej zainteresowanie poczułam tylko wtedy, jak wychodziłam do kościoła ze święconką i moja ósmoklasistka chciała wrzucić do koszyczka długopisy do poświęcenia. Iga potrafiła nie spać w nocy, pić hektolitry kawy. Co gorsza, zapytała mnie nawet, czy dla 'spokoju ducha' jest szansa, aby w święta połączyła się online ze swoją korepetytorką z matematyki, która wyraziła chęć pomocy w nagłych sytuacjach.Nawet nie próbowałam ją odciągać od książek, bo gdyby coś poszło nie tak na egzaminie, to obwiniałaby nie tylko siebie, ale także i mnie. Może źle zrobiłam. Może powinnam? Uważam, iż my, jako rodzice, zrobiliśmy wszystko, aby w ciągu roku systematycznie zdobywała wiedzę. Jak potrzebowała, to chodziła na korepetycje. Byłam pewna, iż nie będzie zarywać nocy tuż przed samym egzaminem, ale dopiero teraz widzę, jak bardzo się myliłam. Rola rodziców jest nieoceniona. "Pokażcie, iż byliście, jesteście i będziecie bez względu na wynik"Córka całe święta spędziła w książkach. Mam wrażenie, iż po egzaminie nie wylądujemy w świetnym liceum, a na terapii. Czuję, iż gdy pytam, w jakiej jest formie psychicznej, nie mówi mi prawdy. Jej życie teraz to wegetacja, a do egzaminu zostało jeszcze ponad trzy tygodnie. Chyba dopiero po nim odżyje i czuję, iż bez pomocy specjalisty się nie obejdzie. Nigdy nie wywieraliśmy na niej presji. Uczyła się w swoim tempie i nie dawała nam znaków, iż się czegoś boi. Ba, stawiała granice, ale chyba myśl o fiasku rekrutacji do wymarzonego liceum, paraliżuje ją i w najbliższym czasie odbije się na psychice.Jak wytłumaczyć dziecku, iż nauka jest ważna, ale nie najważniejsza?Wiem, iż nie tylko ona tak reaguje na egzamin ósmoklasisty, bo kontaktowałam się z innymi rodzicami. To straszne, co dzieje się z naszymi dziećmi. Pozwolę sobie na mały apel do rodziców, aby byli czujni i uważali na swoich ósmoklasistów i maturzystów. Choć nastolatkowie mówią nam, iż są prawie dorośli, walczą w nich sprzeczne emocje, z którymi nie wiedzą, jak sobie poradzić. Staram się Idze pokazać, iż byłam z nią, jestem i będę bez względu na wynik. Że choćby jak jej się noga powinie, to jakoś sobie poradzimy. Nie wiem tylko, czy to wystarczy.
Mam wrażenie, iż do niej nie dociera to, iż prawdziwe życie dopiero się zacznie, a podstawówkowe bolączki, choćby te w postaci egzaminu ósmoklasisty, po latach zwykle zamieniają się w miłe wspomnienia. Staram się tłumaczyć córce, iż egzamin ósmoklasisty to nie koniec świata, a w zasadzie jego początek. Tyle jeszcze przed nią! Mam nadzieję, iż trafiają do niej te słowa, choć zwykle, słysząc moje rady, boczy się tylko. Czy warto było uczyć tak...Sama jestem nauczycielką. Patrząc na to, jak wyglądały nasze święta, zaczęłam zastanawiać się, czy moi uczniowie spędzali je podobnie. Czy dałam im wystarczająco dużo wsparcia? Czy przygotowywałam ich na tyle dobrze, aby przez cztery dni dali sobie prawo do odpoczynku? Co pomyślał sobie o mnie rodzic, który zobaczył, iż jego dziecko musiało siedzieć nad książkami choćby w święta? Może stwierdził, iż to moja wina, bo przecież nauczyciele mieli wystarczająco czasu w zrealizowanie podstawy programowej. jeżeli jego dziecku nie pójdzie na egzaminie, obwini najpewniej mnie...Ja jednak wiem, iż nie chcę wywierać presji. To pokolenie i tak ma jej wystarczająco dużo. Egzaminy są ważne, nauka jest ważna - popiszę się pod tym z całą świadomością, ale zdrowie psychiczne jest ważniejsze. To dlatego dziś, jako matka i nauczycielka, podzieliłam się tym, co czuję. To właśnie dlatego opowiedziałam swoją historię. Historię, którą sama chciałabym usłyszeć od innej matki-pedagożki. Wysłuchała: Magdalena Wróbel
W naszym cyklu redakcyjnym "Oto ja" oddajemy głos czytelnikom. Wysłuchujemy ich opowieści i spisujemy je, by poznali je także inni. o ile i Ty chcesz opowiedzieć nam swoją historię, napisz do mnie: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość. Nie wahaj się prosić o wsparcieJeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą, co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.