REKLAMA
Tośka chce wszystkie najbardziej wymyślne rzeczy. Nie wiem skąd, ale jeżeli chodzi o jakieś kredki czy mazaki, to choćby nazwami operuje. Oczywiście wymienia te, które są najdroższe. Ostatnio chciała kredki za ponad 30 zł, chociaż obok wisiały niemalże identyczne za mniej niż połowę tej ceny- relacjonuje nasza czytelniczka. - Tłumaczę jej, iż to bez sensu, ponieważ w ciągu roku i tak znając ją, pewnie część kredek zgubi, albo po prostu zużyje i będzie trzeba kupić nowe. To samo dotyczy zeszytów, domaga się tych z brokatowymi, sztywnymi okładkami, ostatnio chciała, żebym kupiła jej jakiś z futerkiem, który bardziej przypominał pamiętnik niż zeszyt. Cena? Jak na zeszyt oczywiście zatrważająca - dodała.
Zobacz wideo
300 zł to za mało? Rodzice mówią, ile kosztuje wyprawka szkolna [SONDA]
Milena nie zgadza się na wybory córki, przez co od kilku tygodni nie jest w stanie skompletować wyprawki, a jeżeli już coś udaje jej się kupić, to zwykle jest to wywalczone z córką lub kończy się jej płaczem. - Mąż mówi, iż jeżeli ją tak cieszy wybieranie tych artykułów szkolnych, to możemy ustąpić. I czasem przyznam, iż ustępuję, bo też lubię rzeczy dobrej jakości, ale też cena musi być akceptowalna. Nie będę wydawała fortuny na wyprawkę szkolną! - powiedziała nasza czytelniczka.
Wyprawka szkolna (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Olaf Nowicki / Agencja Wyborcza.pl
Walka o plecak. "Córka chce taki za kilkaset złotych"Największa awantura między Mileną i jej córką zaczęła się o... plecak. - O ile jestem w stanie kupić droższe mazaki, kredki czy choćby zeszyty, to nie rozumiem, dlaczego miałabym kupować za kilkaset złotych nowy plecak, gdy zeszłoroczny jest w idealnym stanie.
Powiedziałam Tosi, iż w tym roku będzie miała ten sam plecak, a ona wpadła w histerię. Mówi, iż chodzenie w zeszłorocznym to "siara" i zachowuje się, jakbym robiła jej wielką krzywdę- relacjonuje Milena. - Tłumaczyłam jej, iż nie ma potrzeby wydawania kilkuset złotych, iż pieniądze nie leżą na ulicy i nas nie stać na takie fanaberie. Niby kiwa głową, ale potem wszystko zaczyna się od nowa, naprawdę nie wiem, jak dotrzeć do własnego dziecka. jeżeli ona teraz robi mi takie akcje przez plecak, to co będzie w przyszłości? Boję się, iż będzie materialistką - dodaje.Problem z plecakiem dotyczy przede wszystkim jego wzoru. Rok temu Tosia chciała mieć wzór bajki, którą lubiła w tamtym czasie. Teraz "na topie" są inne, więc chce taki, na którym jest obrazek z obecnym hitem. - Powiedziałam, iż nigdy więcej nie kupię jej żadnych plecaków i piórników z idolem, bajką itp. Będzie wybierać uniwersalne wzory z pieskami, kotkami czy chmurkami na niebie, to nie będzie problemu, iż za rok zrobiły się niemodne i "siara" je nosić - dodała wzburzona.Ile planujesz wydać na wyprawkę szkolną swojego dziecka? Czy co roku kupujesz wszystko nowe, a może część artykułów dajesz z zeszłego roku? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantuję anonimowość.