Matka trzecioklasistki: Dzieci od początku września mówią tylko o tym. Musimy teraz zmienić plany

gazeta.pl 5 godzin temu
Córka naszej czytelniczki chce przystąpić do pierwszej komunii, chociaż tego nie było w planach. - Nie chodzimy do kościoła, wydaje mi się więc, iż wysyłanie dziecka do pierwszej komunii i branie udziału w tych całych przygotowaniach byłoby z naszej strony obłudne - przyznała Paula. Już na początku września wszystko się jednak zmieniło.
Paula jest matką Rozalki, która we wrześniu rozpoczęła naukę w trzeciej klasie szkoły podstawowej. W przyszłym roku rówieśnicy jej córki przystąpią do pierwszej komunii świętej, nie planowała jednak posyłania swojego dziecka. Przyznała, iż ona i jej mąż nie są osobami religijnymi.


REKLAMA


Córka chodzi na religię, chociaż nie musi. Nie chodzimy do kościoła, wydaje mi się więc, iż wysyłanie dziecka do pierwszej komunii i branie udziału w tych całych przygotowaniach byłoby z naszej strony obłudne
- przyznała nasza czytelniczka. - Dlatego od początku mówiliśmy z mężem, iż Rozalka nie przystąpi do tego sakramentu, a jeżeli kiedyś dorośnie i będzie chciała go przyjąć, to okej, ale teraz to bez sensu. Poza tym mi i mężowi bardzo nie podoba się ta cała otoczka, ten przepych tego wydarzenia. Z przerażeniem słucham o wymaganiach odnośnie do prezentów, imprezy komunijnej, o kosztach, które trzeba ponieść, już nie wspomnę - dodała.


Zobacz wideo "Mamo, gdzie są moje pieniądze z komunii?". Adwokat: Dziecko powinno te pieniądze otrzymać


Córka chce iść do komunii. "Mówi, iż nie chce być gorsza"
Już na początku września ksiądz oznajmił dzieciom, iż w trakcie lekcji religii będą przygotowywali się do pierwszej komunii. Okazało się, iż wydarzenie to wzbudza w trzecioklasistach ogromne emocje, dużo większe, niż mogłoby się wydawać.
Od kilku tygodni niemalże codziennie słyszę coś na ten temat. Rozalka opowiada o tym, gdzie jej koledzy i koleżanki będą mieli przyjęcia, jakie sukienki będą miały dziewczynki, jakie wianki, kwiatki i co tam jeszcze
- opowiadała matka dziewczynki. - Córka zaczęła mówić, iż ona też chce iść do komunii, jak wszyscy w jej klasie, iż nie chce być gorsza. Przyznam, iż mnie to zszokowało, bo ten temat mieliśmy obgadany dużo wcześniej i myślałam, iż wszystko jest ustalone, pewne. Okazało się, iż nie.


Pierwsza komunia (zdjęcie ilustracyjne)Fot. pexels.com / JINU JOSEPH


Nasza czytelniczka przyznała, iż zaczęła rozmawiać z mężem na temat sakramentu. Stwierdzili, iż może faktycznie powinni zorganizować córce komunię. - Moja teściowa też strasznie naciska, wcześniej kilkukrotnie robiła nam z tego powodu awantury. Nie chcemy, żeby nasze dziecko czuło się gorsze od rówieśników. Ja jeszcze tłumaczę córce, ale widzę, iż mąż uważa, iż zrobimy jej traumę. Mam wyrzuty sumienia, czuję się rozbita - dodała.


Paula stwierdziła, iż przeraża ją też fakt, iż jeżeli zdecydują się wysłać córkę do pierwszej komunii, to będzie musiała "na gwałtownie znaleźć jakąś salę" i wpaść w wir przygotowań, na które zawsze patrzyła z dezaprobatą. - Słyszałam, iż niektórzy rezerwowali sale dwa lata wcześniej. Jak ja to teraz zorganizuję, to nie wiem. O kosztach już choćby nie wspomnę. Jestem tym wszystkim podłamana - podsumowała.
Co myślisz o pierwszej komunii? Czy Twoim zdaniem współczesne przyjęcia przypominają "miniwesela"? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału