Matka trzecioklasistki: Klasówka przed świętami, dwie tuż po. Ręce opadają

gazeta.pl 2 dni temu
Co robią dzieci w czasie świąt wielkanocnych? Większość odpoczywa i spędza czas z rodziną. Jak się okazuje, nie wszystkie będą miały taką możliwość. Niektórym te plany może popsuć... nauczycielka, która uważa, iż to idealny czas na naukę. - Ręce opadają - stwierdziła matka trzecioklasistki.Zbliżają się święta wielkanocne, a to czas, kiedy każdy - niezależnie od wiary - może odpocząć. Być z bliskimi, iść na spacer, oderwać się od myślenia o pracy. Kiedy jednak jest się uczniem, nie można liczyć na ten komfort. Napisała do nas pani Małgorzata, która wiosenną przerwę spędzi z córką nad książkami.
REKLAMA


Moja córka jest w trzeciej klasie podstawówki. Nie mówię, iż ma się nie uczyć, ale uważam, iż to, co robi jej wychowawczyni, przechodzi ludzkie pojęcie. Dzieciaki muszą pisać kilka sprawdzianów w tygodniu, prawie codziennie są odpytywane. O zaliczeniach w postaci śpiewania piosenek i wierszyków nie wspominam, bo gdyby je zebrać do kupy to wyszedłby cały tomik poezji.- powiedziała nam nasza czytelniczka Małgorzata, mama ośmioletniej Izy. - Nauczycielka w poniedziałek zapowiedziała dzieciom sprawdzian tuż przed świętami. To jednak nie koniec, po powrocie klasa będzie pisać dwa sprawdziany i to z dopiero wprowadzonych zagadnień, które nie są dobrze opanowane. To znaczy, iż rodzice muszą z dziećmi naprawdę sporo poćwiczyć, by przyswoiły tę wiedzę. Kiedy te dzieci mają odpoczywać? - dodała oburzona.


Zobacz wideo


Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"


Jakby tego było mało, wychowawczyni dziewięciolatki zadała też zadania dodatkowe, które "są nieobowiązkowe, ale do odrobienia". Oznacza to, iż nauczycielka odnotowuje ich brak. - Zapisuje to w dzienniku, a w zeszycie czy ćwiczeniach pisze uwagę czerwonym długopisem. Nic mnie tak nie bawi, jak ta farsa z zakazem prac domowych, bo w naszym przypadku to nie jest nic innego jak farsa - skomentowała Małgorzata.Rodzice próbują interweniowaćNasza czytelniczka i inni rodzice próbowali już rozmawiać z wychowawczynią, by nie robiła aż tylu sprawdzianów i nie zapominała, iż uczy dziewięciolatki, a nie ósmoklasistów. - Niestety kilku rodziców zaczęło bronić wychowawczyni, przymilać się i mówić, iż to dobrze, iż są prace domowe i trzeba trzymać wysoki poziom. Ci, którzy próbowali wyjaśniać, iż dzieciaki są przemęczone, zostali zakrzyczani. Ręce mi opadły. Przecież ja też jako matka chcę, by moje dziecko umiało jak najwięcej, ale nie może być tak, iż jest obładowane nauką, tylko dlatego, żeby wychowawczyni mogła się chwalić innym, iż jej klasa jest dużo do przodu niż inni, a wiem, iż tak jest. - dodała.Córka wielokrotnie przychodzi ze szkoły i mówi, iż znów ma dużo zadane. Raz choćby się rozpłakała i powiedziała, iż jest zmęczona i ciągle musi coś pisać albo czegoś się uczyć- powiedziała ze smutkiem matka dziewięciolatki. - I podkreślam, ja nie mówię, iż dzieci mają się nie uczyć, choćby niech te prace domowe będą, ale wszystko z głową. Przecież dając taki wycisk dziewięciolatkom, możemy być pewni, iż za rok czy dwa nie będą lubiły szkoły, nauki itp. Będą zniechęcone już na starcie. Moim zdaniem to przyniesie więcej szkody niż pożytku. A już na pewno nikt mi nie powie, iż zadawanie na święta, co jest w naszym przypadku normą, przyniesie coś dobrego. - dodała.


Mama skarży się, iż dziecko ma za dużo prac domowych i dodatkowych zajęć do odrobienia Shutterstock, autor: fizkes


Dziecko powinno mieć czas na odpoczynekRzeczniczka praw dziecka wielokrotnie apelowała do nauczycieli, by uszanowali prawo dziecka do odpoczynku i nie prac domowych na czas przerw w szkołach (np. świąt, długich weekendów itp.). Niestety, jak widać na przykładzie naszej czytelniczki, w wielu przypadkach nie przynosi to efektów.Każde dziecko ma prawo do wypoczynku i czasu wolnego. Jest ono tak samo ważne, jak prawo do nauki, ponieważ wzajemnie się z nim uzupełnia. Przyswajanie wiedzy bez możliwości zachowania odpowiedniej higieny pracy umysłowej czyni naukę mniej efektywną i trudniejszą- poinformowała kilka miesięcy temu eDziecko Paulina Nowosielska rzeczniczka prasowa Rzeczniczki Praw Dziecka. Rodzice, którzy mają wątpliwości co do działań, sposobu nauczania itp. nauczyciela mogą złożyć skargę. Najpierw zaleca się rozmowę z samym zainteresowanym. Kolejnym krokiem jest wizyta u dyrektora, który ma 14 dni na ustosunkowanie się do skargi (w wyjątkowych przypadkach jest to 30 dni). Dopiero później rodzice powinni zgłosić się do kuratorium.


Czy uważasz, iż nauczyciel powinien zapowiadać sprawdziany tuż po świętach, feriach, długich weekendach itp.? Chętnie poznamy Twoją opinię. Pisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniam anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału