Snowenne jest mamą dwójki dzieci, a na TikToku zamieszcza filmiki o sprzątaniu. W jednym z nich przyznała, iż była zdruzgotana, widząc, jaki bałagan zrobiła jej nastoletnia córka.
W pokoju nastolatki było pełno śmieci, włącznie z opakowaniami po jedzeniu, brudem, resztkami pożywienia, a także wszędzie były porozrzucane nieświeże ubrania. Kobieta stwierdziła, iż dość tego! Postanowiła wykorzystać moment, gdy jej córka wyjechała na szkolną wycieczkę, zakasała rękawy i... sama posprzątała ten chaos.
Ostra krytyka
Snowenne wyrzuciła śmieci, poskładała rzeczy i poukładała bibeloty córki w szafkach, wyczyściła dywan, a także wytarła kurze. Gdyby było tego mało, złapała za pędzel i odmalowała jej meble. Mimo iż iż efekt transformacji pozytywnie zaskoczył miliony użytkowników, to kobieta została również ostro skrytykowana.
Pięknie, ale...
Mimo iż efekt był, powalający, tysiące ludzi natychmiast zaczęli krytykować mamę, pytając, dlaczego sama sprząta ten pokój, zamiast zmusić do tego córkę. Ich zdaniem nastolatka powinna być odpowiedzialna za porządkowanie własnego pokoju. Wiele osób uznało, iż niepotrzebnie wyręcza dziecko i jest nadopiekuńcza.
Kobieta tłumaczyła w swoich filmikach, iż chciała wyczyścić poplamioną wykładzinę, więc musiała uprzątnąć nagromadzony w pokoju bałagan. Snowenne przyznała również, iż wymieniła wykładziny w całym mieszkaniu poza pokojem córki, gdyż jeszcze jej nie ufa w kwestii porządku. Nastolatka otrzyma swoją nową wykładzinę, gdy sama zacznie dbać o czystość.
Co ciekawe, znaleźli się i tacy, którzy byli zdania, iż córka na pewno docenia wsparcie mamy, chwaliło wytrwałość i cierpliwość kobiety. Niektórzy choćby pytali, czy dziecko nie walczy z jakimiś trudnościami.
Niech samo sprząta
Jedna z mam napisała, iż siada na łóżku i nadzoruje samodzielne sprzątanie przez dziecko. Inna na miejscu Snowenne wyrzuciłaby te wszystkie rzeczy. "Jeśli oni nie dbają wystarczająco o utrzymanie pokoju w czystości, to ja nie dbam o to, żeby go uporządkować" – stwierdziła. Co ciekawe, filmiki komentowały także nastolatki, które przyznały, iż ich mamy nigdy nie pozwoliłyby, by aż tak "zapuścili" swoje sypialnie.
A jak to wygląda u was w domu? Moja mama także sprzątała za mnie pod moją nieobecność. Nie znosiłam, tego, bo potem nic nie mogłam znaleźć. Dziś jako mama nie lubię chaosu i przyznam, iż wiele mnie kosztuje, by jednak nie wyręczać dziecka. Uważam, iż z jednej strony zasługuje na prywatność, z drugiej jest odpowiedzialne za swoją przestrzeń. Oczywiście definicje porządku mamy odmienne i nie raz prowadzi to do długich i burzliwych dyskusji. ;)
