Przyroda to przedmiot dobrze znany w polskich szkołach. Jest w programie nauczania edukacji wczesnoszkolnej, czyli w pierwszych trzech klasach podstawówki. Pod koniec ubiegłego roku MEN ogłosiło, iż rozszerzy nauczanie tego przedmiotu także na klasy 4-6.
Nowy eksperyment MEN. Lekcje dłuższe niż 45 minut
Według planów resortu przyroda będzie przedmiotem interdyscyplinarnym i zastąpi lekcje fizyki, geografii, biologii oraz chemii. Te przedmioty będą nauczane osobno dopiero od siódmej klasy szkoły podstawowej.
Połączenie czterech przedmiotów w jeden to jednak dopiero początek "przyrodniczej rewolucji" w polskich szkołach. Wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer ujawniła właśnie, iż lekcje tego nowego przedmiotu będą bardzo nietypowe. Przede wszystkim znacznie dłuższe niż 45 minut.
– To ma być przedmiot interdyscyplinarny. Przedmiot ten ma być realizowany w trzygodzinnych blokach, aby możliwe było przeprowadzanie doświadczeń, zajęć w terenie oraz tworzenie projektów edukacyjnych – powiedziała w wywiadzie dla Polskiego Radia. I dodała, iż w ramach lekcji przyrody uczniowie będą mieć "tydzień projektowy", by prezentować efekty swojej pracy.
Jedna lekcja dla kilku klas
Lekcje przyrody mają być też "poligonem doświadczalnym" dla innego pomysłu ministerstwa. Chodzi o łączenie w grupy dzieci z różnych klas, a choćby roczników. Robienie doświadczeń naukowych czy projektów ma być praktyczną nauką wspólnego działania.
– Uczniowie mają pracować w grupach nie tylko wewnątrz klasy, ale także międzyklasowych, a choćby międzyoddziałowych, aby współpracowały ze sobą dzieci w różnym wieku – wyjaśniła plany ministerstwa Katarzyna Lubnauer.
Pan od fizyki i pani od biologii na jednej lekcji
Lekcje przyrody będą wyjątkowe także dlatego, iż nauczyciele będą mogły je prowadzić w duecie. W zależności od tego, jakie zagadnienie będzie omawiane, opowie o nim np. nauczyciel biologii i chemii, albo geografii i fizyki. Do tego zajęcia mają odbywać się jak najczęściej w terenie lub w pracowni doświadczalnej.
Przykład? jeżeli tematem lekcji będzie "Jak powstaje wiatr?", to nauczyciele fizyki i geografii powinni zabrać uczniów w teren i nie tylko opowiedzieć o procesach fizycznych, ale też je pokazać na konkretnych przykładach. Wszystko po to, by na lekcjach było mniej teorii i podręcznikowych definicji, a więcej praktycznej wiedzy, która przyda się w życiu.
Nowy super przedmiot łączący wiedzę z biologii, chemii, fizyki i geografii wejdzie do szkół dopiero od września 2026 roku. Do tego czasu ma powstać podstawa programowa, podręczniki, a nauczyciele przejdą cykl specjalnych szkoleń, które mają im pomóc przestawić się na inne metody nauczania i prowadzenie lekcji w duetach.