MEN robi kolejny krok wstecz w sprawie edukacji zdrowotnej. Rodzice będą zaskoczeni

dadhero.pl 1 miesiąc temu
Wprowadzenie do szkół edukacji zdrowotnej miało być początkiem rewolucyjnych zmian i sposobem na ochronę dzieci przed różnorakimi zagrożeniami. Ale te ambitne plany to już przeszłość. Opublikowane właśnie rozporządzenie w tej sprawie każe sądzić, iż nowy przedmiot będzie raczej ciekawostką, na którą skuszą się nieliczni uczniowie.


No i wszystko jest już jasne. Po wielotygodniowej dyskusji, w której padało mało merytorycznych argumentów, a dużo oskarżeń o "deprawację" i "seksualizację", MEN ogłosiło w końcu rozporządzenie w sprawie sposobu nauczania edukacji zdrowotnej. Ci, którzy głośno protestowali przeciwko wprowadzeniu tego przedmiotu do szkół, mogą czuć się zwycięzcami. Bo MEN ewidentnie ugięło się pod lawiną krytyki.

Tylko jedna godzina w tygodniu


Najważniejsza informacja, jaką przynosi rozporządzenie, nie jest niespodzianką. Już od kilku tygodni wiadomo bowiem, iż edukacja zdrowotna będzie nieobowiązkowa. Ministerstwo wycofało się z pierwotnych planów, żeby – jak stwierdziła ministra Nowacka – uchronić uczniów przed polityczną burzą.

Ta decyzja ma swoje konsekwencje. Jak czytamy w rozporządzeniu, nowy przedmiot nie będzie oceniany, a zatem nie będzie miał wpływu na średnią i nie decydował o tym, czy uczeń zda, czy nie zda do następnej klasy. Nietrudno się więc domyślić, iż wielu uczniów nie zapisze się na lekcje edukacji zdrowotnej, bo po co mają mieć dodatkowe lekcje. A ci, którzy się zapiszą, niespecjalnie będą się przykładać do nauki, bo skoro nie ma ocen i nie da się podnieść średniej, to po co się wysilać.

Największym zaskoczeniem jest jednak liczba lekcji nowego przedmiotu. MEN pierwotnie zakładało, iż uczniowie będą mieli w tygodniu dwie godziny nowego przedmiotu. Z tego pomysłu też się wycofano. W podstawówkach będzie jedna lekcja tygodniowo od klasy IV do VIII. Z tym iż w klasach VIII edukacja zdrowotna będzie tylko przez pierwszy semestr. W liceach i technikach też ma być jedna godzina tygodniowo. Różnica polega na tym, iż licealiści będą mieli edukację zdrowotną przez trzy lata, a uczniowie techników – przez dwa.

Co roku spotkanie z rodzicami


Kontrowersje wokół tematyki zajęć edukacji zdrowotnej sprawiły, iż ministerstwo postanowiło dodatkowo zabezpieczyć się przed ewentualnymi skargami czy protestami rodziców. Dlatego w rozporządzeniu pojawił się zapis o tym, iż nauczyciele edukacji zdrowotnej wraz z wychowawcami klas będą musieli na początku roku szkolnego robić specjalne zebrania, na których wyjaśnią szczegóły zajęć. W przypadku uczniów niepełnoletnich w tych zebraniach będą musieli uczestniczyć ich rodzice. Takie spotkania będą organizowane na początku każdego roku szkolnego.

A jeżeli rodzice, którzy zapisali swoje dziecko na edukację zdrowotną, w pewnym momencie uznają, iż to jednak był kiepski pomysł, w każdej chwili będą mogli zmienić zdanie. Wystarczy, iż złożą do dyrektora szkoły oświadczenie o rezygnacji i dziecko zostanie wykreślone z listy. Uczniowie pełnoletni będą mogli w podobny sposób sami się wypisać z edukacji zdrowotnej.

Na plus ministerstwu można za to policzyć zapis o tym, iż podczas zajęć dotyczących tak wrażliwych tematów, jak zdrowie psychiczne, dojrzewanie i życie seksualne, klasy będą dzielone na mniejsze grupy. Chodzi o to, by zapewnić uczniom odpowiednią atmosferę i komfort rozmawiania o tych trudnych kwestiach.

W rozporządzeniu MEN znalazło się też szczegółowe określenie tego, czemu ma służyć wprowadzenie do szkół edukacji zdrowotnej. I trudno nie odnieść wrażenia, iż niektóre z tych zadań to ukłon w stronę biskupów i przedstawicieli organizacji katolickich, którzy krytykowali edukację zdrowotną za rzekome "zerwanie z tradycyjnymi wartościami rodzinnymi".

Ministerstwo zapewnia bowiem, iż lekcje nowego przedmiotu mają na celu "wspieranie wychowawczej roli rodziny, wspieranie ucznia w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej, a także kształtowanie postaw prorodzinnych, prozdrowotnych i prospołecznych jako czynników chroniących". Poza tym edukacja zdrowotna ma być formą przeciwdziałania uzależnieniom i kryzysom zdrowia psychicznego wśród uczniów i promocją zdrowego stylu życia.

Z pierwotnych planów MEN został termin wprowadzenia do szkół nowego przedmiotu. Według rozporządzenia lekcje edukacji zdrowotnej ruszą od września tego roku.

Źródło: men.gov.pl


Idź do oryginalnego materiału