MEN: nie będzie dodatkowego wynagrodzenia za wycieczki
Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało jasne stanowisko w sprawie wynagradzania nauczycieli za udział w wycieczkach szkolnych.
Jak przekazała w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka MEN Ewelina Gorczyca, od 1 września 2025 roku nauczyciel wyjeżdżający z klasą "zachowuje prawo do wynagrodzenia za przydzielone, a niezrealizowane godziny ponadwymiarowe".
Oznacza to, iż nauczyciel otrzyma pensję tak, jakby prowadził lekcje w szkole, ale nie ma gwarancji żadnej dodatkowej zapłaty za sam wyjazd.
"Za sam wyjazd nie ma zagwarantowanego żadnego dodatkowego wynagrodzenia" – potwierdziła rzeczniczka MEN.
Dwa dni poza domem, ale taka sama pensja
W praktyce oznacza to, iż nauczyciel, który wyjedzie z uczniami np. we wtorek o 6:30 i wróci w środę wieczorem, otrzyma dokładnie taką samą pensję, jakby przez ten czas prowadził lekcje w klasie.
Nie ma znaczenia, iż podczas wycieczki nauczyciel często pracuje po kilkanaście godzin dziennie – pełni opiekę, dba o bezpieczeństwo uczniów, reaguje na nagłe sytuacje. Te godziny nie są uznawane ani jako nadliczbowe, ani jako praca w godzinach nocnych.
Resort tłumaczy, iż w tej chwili nie istnieją przepisy, które gwarantowałyby dodatkowe wynagrodzenie za wycieczki.
Co na to prawo i Sąd Najwyższy?
Zamieszanie wzięło się z orzeczenia Sądu Najwyższego z lutego 2025 roku, który uznał, iż wszystkie godziny nadliczbowe nauczyciela to nadgodziny w rozumieniu Kodeksu pracy.
Teoretycznie więc każdy czas pracy ponad normę – również podczas wyjazdu – powinien być opłacony. W praktyce jednak MEN podkreśla, iż nauczyciele są zatrudniani na podstawie Karty Nauczyciela, a nie Kodeksu pracy, co komplikuje rozliczenia.
"Karta Nauczyciela od 1.09.2025 r. zapewnia prawo do wynagrodzenia za niezrealizowane godziny ponadwymiarowe, ale nie przewiduje dodatkowych świadczeń za sam wyjazd" – wyjaśnia Ewelina Gorczyca.
"Nauczyciel pracuje 40 godzin tygodniowo" – przypomina MEN
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer przypomina, iż obowiązujący wymiar czasu pracy nauczyciela to 40 godzin tygodniowo – taki sam jak w innych zawodach.
"Warto zauważyć, iż jeżeli chodzi o wymiar czasu pracy nauczyciela, to on jest 40-godzinny, czyli taki, jaki obowiązuje wszystkich pracowników. W związku z tym ten czas, który jest pomiędzy 40-godzinnym czasem pracy a godzinami pensum, to jest czas, który może wykorzystać dyrektor szkoły do wskazywania innych zadań, do kwestii związanych z wyjściami z uczniami, do doskonalenia się, przygotowania do zajęć i tak dalej" – tłumaczy Lubnauer w rozmowie z Portalem Samorządowym.
Oznacza to, iż wycieczki szkolne mieszczą się w zakresie obowiązków nauczyciela, a nie stanowią dodatkowego zadania wymagającego osobnego wynagrodzenia.
"Korona im z głowy nie spadnie"? Nauczyciele mówią: "dość"
Dla wielu nauczycieli takie podejście to kolejny przykład braku szacunku do ich pracy. Jak mówią, wycieczka to nie "czas wolny", ale ciągła odpowiedzialność za kilkunastoosobową grupę uczniów – często bez przerw, snu i prywatności.
W sieci można znaleźć wiele komentarzy od zbulwersowanych nauczycieli:
"Mówi się, iż wcale nie mają źle, bo pracują krócej, mają ferie, wakacje, a to, iż czasem muszą pojechać na szkolną wycieczkę, cóż 'korona im z głowy nie spadnie'".
MEN zapowiada zmiany, ale konkretów brak
Resort edukacji zapowiada, iż pracuje nad rozwiązaniami systemowymi, które w przyszłości jasno określą zasady wynagradzania nauczycieli za wycieczki. Na razie jednak żadne zmiany nie weszły w życie, a pedagodzy muszą opierać się na dotychczasowych przepisach.
Do tego czasu każdy wyjazd z uczniami pozostanie pracą bez dodatkowego wynagrodzenia – choć często wymaga od nauczycieli o wiele więcej niż zwykły dzień w szkole.