MEN zmienił podstawę programową w przedszkolach. "Szkodzi dzieciom"

mamadu.pl 3 godzin temu
Projekt nowych podstaw programowych dla przedszkoli przygotowany przez MEN, wywołał falę krytyki ze strony ekspertów i nauczycieli. Zarzucają oni dokumentowi szkodliwość dla dzieci i niedostosowanie do ich rzeczywistych potrzeb rozwojowych.


Eksperci krytykują projekt MEN


Fala krytyki została skierowana na projekt nowych podstaw programowych dla przedszkoli, opracowany przez zespół ekspertów IBE. W piśmie przesłanym do Barbary Nowackiej i Katarzyny Lubnauer eksperci, przedstawiciele organizacji pozarządowych i prawnicy podkreślili:

– W obecnej formie jest to szkodliwy dla dzieci dokument, który nie powinien ujrzeć światła dziennego.

W piśmie napisano:


– Przedszkole to miejsce, gdzie dziecko po raz pierwszy staje się uczniem życia – wśród bajek, piosenek i wspólnego śmiechu. Przedszkole to nie jest mała szkoła, dlatego z całą stanowczością sprzeciwiamy się projektowi podstawy programowej wychowania przedszkolnego.

O co toczy się spór? Chodzi o naukę pisania, ekrany i aktywności


Największe kontrowersje wywołuje zapis dotyczący nauki pisania. Dr Karol Dudek-Różycki, nauczyciel i przewodniczący PSNPP, komentuje:

– Dzieci powinny wycinać, lepić z masy solnej, rozwijać motorykę małą i dużą, a nie być sadzane przy stolikach do wypełniania kolejnych kart pracy, które wydawnictwa sprzedają z zyskiem.

Krytyka dotyczy także ograniczenia aktywności na świeżym powietrzu. Chodzi o zapis "przynajmniej raz w tygodniu" zamiast codziennie, który zdaniem Różyckiego może negatywnie wpłynąć na rozwój fizyczny i psychiczny dzieci. Nauczyciel chce też całkowitego zakazu korzystania z ekranów w przedszkolach.

Reakcja autorów projektu


Autorzy projektu bronią zmian. Nauczycielka przedszkola i współautorka projektu, Agnieszka Kuźba, tłumaczy:

– Nieuprawnione jest ocenianie zapisów dokumentu w oderwaniu od ich kontekstu i bez odniesienia do całościowego obrazu dziecka w wieku przedszkolnym. Dokument ten należy interpretować przez pryzmat jego rzeczywistych potrzeb: swobodnej zabawy, aktywności fizycznej, eksploracji i codziennego kontaktu z otoczeniem – powiedziała w rozmowie z "DGP" Agnieszka Kuźba.

Podkreśla, iż spontaniczne kreślenie znaków graficznych wspiera rozwój ekspresji, a zapis "co najmniej raz w tygodniu" ma uwzględniać ograniczenia infrastrukturalne placówek.

Urządzenia cyfrowe w przedszkolu


Agnieszka Kuźba skomentowała też kwestię używania ekranów:


– Celowe i okazjonalne korzystanie np. z mikroskopu, aparatu czy odtwarzacza, nie powoduje uzależnienia i nie wpływa negatywnie na rozwój. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy urządzenia cyfrowe zastępują bezpośrednie działanie, relacje i kontakt z przyrodą.

Źródło: WPROST.pl/gazetaprawna.pl


Idź do oryginalnego materiału