Mieszkańcy ostro krytykują nowy kierunek UŚ. „Prawdziwa kuźnia wykształconych bezrobotnych, tego właśnie potrzebujemy teraz najbardziej”. Część dziwi się, iż taki kierunek jest dotowany z Budżetu Państwa.
Uniwersytet Śląski rekrutuje na studia i jednym z kierunków są Interdyscyplinarne Studia Humanistyczne Nad Środowiskiem. Są to studia I stopnia, prowadzone wyłącznie stacjonarnie. To właśnie na tym kierunku uczą ekofeminizmu, queerowego podejścia do natury. Student zgłębi „płeć w perspektywie ekokrytycznej” oraz dowie się „co wiąże nawyki żywieniowe, polowania i męską dominację”.
O spawie pisaliśmy szerzej tutaj.
„Kierunek dla aktywiszcza”
Mieszkańcy nie zostawili suchej nitki na nowym kierunku Uniwersytetu Śląskiego. Trudno szukać pozytywnego komentarza na ten temat, ale udało nam się znaleźć. „Cieszę się, iż nauka jest finansowana z moich podatków. Tak, gender to nauka” – napisała Gabrysia. „W sumie kilka się różni od magistra teologii” – stwierdził Dominik. Zdecydowanie więcej było negatywnych komentarzy.
„Prawdziwa kuźnia wykształconych bezrobotnych, tego właśnie potrzebujemy teraz najbardziej” – skomentował Wojciech, natomiast użytkownik Łukasz był bardziej dobitny. „Możemy się śmiać, ale kierunek będzie finansowany z naszych podatków, a studenci, którzy po nim wyjdą będą totalnymi debilami określonej ideologii” – napisał.
„Będą się szkolić jak żyć z ciężko zdobytych grantów i gdzie się przykleić do drogi” – napisał Piotr.
Część osób wieszczyła upadek UŚ, jako poważnej instytucji zajmującej się edukacją. Pisali m.in. o produkcji bezrobotnych.
„Kierunek dla aktywiszcza” – napisała Ewelina. „feminizm, gender, queer – ok, jako seminarium na filologii czy kulturoznawstwie. Szkoda czasu i pieniędzy na odrębny kierunek” – skwitował jeden z komentujących.
„Oj tam, skoro kiedyś chcieli otworzyć kierunek homeopatia, to ten wcale mnie nie dziwi” – podsumował Dawid.
