Mieszkańcy Toronto chcą usunięcia Tiny Tiny Homes dla bezdomnych z parku

bejsment.com 3 godzin temu

Pięć konstrukcji zbudowanych przez firmę o nazwie Tiny Tiny Homes zostało wzniesionych w St. James Park w centrum Toronto. Mieszkańcy Toronto rządają ich usunięcia.

W domkach mieszka kilka osób doświadczających bezdomności. Są ogrzewane olejem napędowym, mają panele słoneczne do zasilania i są wyposażone w bieżącą wodę dzięki zasilanej bateryjnie pompie podłączonej do zbiornika. Są również wyposażone w gaśnice oraz podwójny czujnik tlenku węgla i dymu.

Mike McDougall nazywa jedną z tych konstrukcji swoim domem. Powiedział, iż dostępny system schronisk nie jest dla niego i uważa, iż struktura jest znacznie wygodniejsza niż namiot. „Lubię swój dom. Lubię mieć niezależność, zawsze to lubiłem. Samodzielność. Miałem swoje miejsce przez dziewięć lat, zanim zniknęło i chciałbym do niego wrócić” – powiedział w piątek CTV News Toronto.

Ale domki rozsiane po parku położonym w pobliżu Adelaide Street East i Jarvis Street są powodem do niepokoju dla wielu zamieszkałych i pracujących w pobliżu. „Są wyposażone w kanistry z olejem napędowym, a przecież zawsze jest tam dużo dzieci, które przychodzą do tego parku. Czuję, iż gdyby te domki znajdowały się w bardziej bezpiecznym miejscu, zamiast w parku w środku miasta, łatwiej byłoby pomieścić więcej ludzi” – powiedział fryzjer Sam Ackie.

Organizacja Downtown Concerned Citizens Organization (DCCO) powiedziała, iż dwa tygodnie temu wysłała list do miasta w sprawie tych struktur. „To niedopuszczalne, iż obywatele nie są w stanie tego zrozumieć i zaakceptować” – powiedziała Dana McKiel z DCCO.

Grupa twierdzi, iż pierwsze Tiny Tiny Homes pojawiły się w parku w październiku i rozrosły się do pięciu struktur, a więcej może zostać zainstalowanych w tym i innych parkach miejskich.

Chris Moise, radny miejski dla tego obszaru, powiedział CTV News Toronto, iż chce usunięcia małych domów. Zauważył, iż właściciel konstrukcji działa poza miastem. „Czuję, iż nie są bezpieczne” – powiedział Moise. „Nie są legalne i poprosiłem pracowników, aby przyjrzeli się niektórym opcjom, w jaki sposób możemy usunąć te struktury”.

„Gdzie wolałbyś, żeby spali?” – powiedział założyciel Tiny Tiny Homes Ryan Donais. „Bo gdyby ich tam nie było, spaliby na ziemi”.

Donais powiedział, iż ludzie, którzy mieszkają w domach, są weryfikowani przez agencję społeczną, a materiały, które kosztują około 10 000 CAD, pochodzą z prywatnych darowizn. Podkreślił, iż domy mają pomóc ludziom w przejściu do bardziej stabilnych mieszkań długoterminowych. „Dlaczego nie upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu? Dlaczego nie odzyskamy naszych parków i nie zakwaterujemy ludzi w tym samym czasie? Te jednostki są bardzo, bardzo lekkie. Łatwo je przenieść. Bardzo łatwo jest je zwinąć i odzyskać nasze parki” – powiedział.

Donais zasugerował, iż domy mogłyby stanąć na działce, która jest w tej chwili planowana na jedno z przyszłych miejsc schronienia.

Radny Moise złożył już wniosek, aby pracownicy przyjrzeli się możliwym bardziej odpowiednim lokalizacjom dla struktur.

„Pracownicy miasta rozmawiali z właścicielem Tiny Tiny Homes i przedstawili oczekiwanie, iż firma i wszyscy Torontończycy będą angażować się tylko w działania zgodne z przepisami miejskimi” – powiedziała rzeczniczka miasta Elise von Scheel w e-mailu do CTV News Toronto. Dodała, iż oprócz konstrukcji, które nie są dozwolone w parkach, również generatory i źródła paliwa nie są dozwolone ze względu na ryzyko pożaru.

„Jesteśmy zobowiązani do świadczenia krytycznych usług osobom doświadczającym bezdomności, zapewniając jednocześnie mieszkańcom bezpieczeństwo, a społecznościom korzystanie z zielonych terenów Toronto” – powiedziała von Scheel. „Będziemy kontynuować otwarty dialog z właścicielem firmy. Podobnie jak w przypadku egzekwowania przepisów, pierwszym krokiem jest edukacja i współpraca. Ocenimy, jakie dodatkowe środki mogą być wymagane w poszczególnych przypadkach”.

Idź do oryginalnego materiału