W Multicentrum, pośród stukotu maszyn i szeptu nici, powstawały małe dzieła sztuki. Zanim jednak zadziała się magia, pani edukator zdradziła uczestniczkom sekrety bezpiecznej pracy z igłą, nitką i maszyną, a także pokazała, jak zapanować nad nożyczkami, by tworzyły, a nie psociły.
Kiedy zasady były już znane, dziewczynki wyruszyły w podróż po świecie krawiectwa – poznały budowę maszyny odzieżowej, odkryły tajemnicę ściegów, a potem… z drżeniem serca i błyskiem w oku usiadły przy swoich stanowiskach.
Z kilku nitek, kawałka materiału i odrobiny odwagi powstały woreczki na skarby i przydasie, które każda z uczestniczek zabrała do domu – może niepozorne, ale pełne historii pierwszego szycia.
To dopiero początek naszej modowej przygody… Już za miesiąc spotkamy się ponownie, by odkryć kolejne sekrety Mini Fashion Lab.
Do zobaczenia!








