Mistrzostwa świata w godaniu po naszymu

kulturaupodstaw.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: fot. z archiwum organizatorów


Celem konkursu była popularyzacja gwary wielkopolskiej wśród mieszkańców, w szczególności wśród młodego pokolenia, przyczynienie się do zachowania tego jakże ważnego elementu lokalnego dziedzictwa narodowego, a pośrednio, kształtowania dumy z przynależności do małej ojczyzny.

Do udziału w konkursie zgłosiło się 28 osób, w tym 13 dzieci w wieku 8-13 lat, ze Śremu, Zbrudzewa, Chwałkowa Kościelnego i Krobi. Każdy uczestnik mógł zaprezentować jeden pięciominutowy tekst gwarowy- własny lub zapożyczony. W tym roku organizatorzy konkursu jako temat przewodni zaproponowali, szeroko rozumiane- jedzenie.

fot. z archiwum organizatorów

Jury w składzie:

– Aleksander Kubel – Bamber Poznański, mistrz gwary, „człowiek orkiestra”,
– Anna Chuda z Posadowa, laureatka Nagrody im. Oskara Kolberga,
– Władysława Kałużna z Kępy Małej, miłośniczka mowy przodków,
– Tadeusz Szymankiewicz- wiceprezes Stowarzyszenia Zespół Folklorystyczny z Domachowa i Okolic,
– Alicja Szymańska, członek Stowarzyszenia Zaborowo Nasza Wieś Dawniej i Dziś,

oceniało poprawne użycie słów i wyrażeń, adekwatne akcentowanie i artykulację, prezentację i kreatywność wykonania, płynność mówienia i pamięciowe opanowanie tekstu. Dodatkowo punktowano wykorzystanie własnego, autorskiego tekstu oraz przebranie, spójne z prezentacją. Występy wzbudzały żywiołowe reakcje licznie zgromadzonej w sali widowiskowej śremskiego muzeum publiczności. Wszyscy bawili się znakomicie.

Laureaci

Jury wyróżniło sześć osób:

Tytuł mistrzyni świata i „Złotą ryczkę” zdobyła 11. letnia Maria Sarbinowska ze Szkoły Podstawowej w Krobi, przygotowana przez panią Magdalenę Andrzejewską.
Tytuł wicemistrzyni świata i „Srebrna ryczka” powędrowały do 10. letniej Leny Konradowskiej ze Szkoły Podstawowej w Zbrudzewie, podopiecznej pani Magdaleny Wojciechowskiej.
Tytuł drugiego wicemistrza świata otrzymał 13. letni Ryszard Wołos, ze Szkoły Podstawowej w Krobi, podopieczny pani Magdaleny Andrzejewskiej.
Jury przyznało również wyróżnienie -„Nadzieja Blubraczy”, 9. letniej Barbarze Hojak ze Szkoły Podstawowej ze Zbrudzewa, podopiecznej pani Anny Springer.
Wyróżnienie „Stary Maryni” otrzymała Adrianna Wencel, za prezentację tekstu Anny Chudej „Zmówiny”.
Nagroda dla „Najlepszego Górola”, za zabawną prezentację „wielogwarową”, powędrowała do śremianina- Adriana Worocha.

fot. z archiwum organizatorów

Publiczność swoją nagrodę przyznała również Adrianowi Worochowi.

Wszyscy występujący otrzymali okolicznościowe dyplomy, pamiątkowe ryczki i książki „Książę Szaranek” i „Misiu Szpeniolek”, przetłumaczone na gwarę poznańską przez Juliusza Kubla, a nagrodzeni i wyróżnieni uczestnicy dodatkowe nagrody ufundowane przez sponsorów.

W trakcie trwania konkursu wystąpili też przedstawiciele Towarzystwa Bambrów Poznańskich, którzy krótko opowiedzieli o historii Bambrów i przepięknym bamberskim stroju.

Z kolei, Adrian Woroch, który był uczestnikiem śremskiego konkursu, w przerwie, podczas której obradowało jury, zaprezentował autorski utwór ze swojej najnowszej płyty, który stał się przebojem tej edycji i „porwał” zgromadzoną publiczność, która razem z nim, rapując śpiewała refren „ Jesteśmy wiarą, bo gadamy gwarą, nic mi się nie pomyliło, nic nie pokićkało, możesz się namknąć albo się zamknąć, dobrze to skumają ci, co mieszkają nad Wartą”.

Gwara to nasza historia

Juliusz Kubel, poznaniak w ósmym pokoleniu, pisarz, autor prezentowanych przez kilkanaście lat cykli gawęd gwarowych „Blubry Starego Marycha” i „ Blubry Heli przy niedzieli”, niepodważalny autorytet w kwestii poznańskiej gwary, napisał do wszystkich uczestników:

fot. z archiwum organizatorów

„Mamy taki przywilej, iż możemy z pożytkiem własnym i kolejnych pokoleń, z szacunkiem, ale też i całkiem na wesoło – bawić się swojską gwarą i przechowywać ją w najpiękniejszym zakątku pamięci. Pamięci lirycznej i pragmatycznej zarazem. Bo gwara, czyli mowa potoczna naszych dziadków i rodziców jest takim samym dobrem kulturowym, jak te materialne. Ale materialnego Ratusza, czy Pomnika Starego Marycha nie zabierzemy ze sobą w podróż. A gwarę tak.

Bez pakowania, bez oclenia, można mieć ją przy sobie na całe życie.

A i spotkać się z nią można nieraz w najdalszym zakątku świata. Gwara to nasza historia, więc należy się jej pamięć i odpowiednie miejsce w hierarchii rzeczy świętych. jeżeli czujemy się świadkami żywej jeszcze starej mowy wielkopolskiej, to znaczy, iż nasz dawny język ma się nieźle i być może nie zaniknie całkiem. Oskar Kolberg powiedział: „Cudze znać dobrze, swoje – obowiązek”.

Pierwszy zorganizowany w Śremie konkurs, przeszedł do historii. Niesamowite jest to, iż adekwatnie wszystkie nagrody i wyróżnienia „zgarnęła” młodzież. To cieszy najbardziej, bo to właśnie oni, młodzi ludzie, stanowią gwarancję trwałości gwary i jej obecności w świadomości ludzi. To oni, dzięki posiadanej wiedzy, będą w stanie przekazać ją następnemu pokoleniu. A ich wiedza o gwarze, dzięki zaangażowaniu opiekunów i mentorów, jest już naprawdę spora.

fot. z archiwum organizatorów

Wszystko udało się nadzwyczajnie.

Zainteresowanie konkursem, opinie i reakcje publiczności, dobrze rokują na przyszłość. Muzeum Śremskie i Stowarzyszenie Zaborowo Nasza Wieś Dawniej i Dziś, już dziś planują kolejną edycję konkursu.

Idź do oryginalnego materiału