Młoda matka ma problem z teściową. "Wie wszystko lepiej"

gazeta.pl 2 godzin temu
Babcie zwykle kochają swoje wnuki nad życie i gdyby tylko mogły, dałyby im gwiazdkę z nieba (albo i dwie). Czasem jednak ich dobre chęci są ponad miarę i mogą powodować rodzinne spory. Zwłaszcza, gdy próbują udowodnić rodzicom, iż wiedzą lepiej, jak zajmować się ich dziećmi.
Na forum rodzicielskim na Facebooku pojawił się wpis zdenerwowanej matki, która przyznała, iż ma problem z zachowaniem teściowej. Kobieta ma 1,5-roczną córkę, która jest pierwszą wnuczką zarówno w rodzinie z jej, jak i męża strony.

REKLAMA





O ile moja mama rozumie, co do niej mówię, jeżeli chodzi o kwestie wychowania dziecka, tak teściowa wie wszystko lepiej. Mieszkamy kawałek drogi, bo trochę ponad 300 km, nie widujemy się za często, wiec rozumiem, iż czas spędzony z wnuczką chce wykorzystać jak najlepiej
- napisała internautka. Opowiedziała historię, jaka przydarzyła się w miniony weekend. Przyjechali do niej teściowie. Kobiecie nie spodobało się to, iż matka męża cały czas nosi wnuczkę na rękach. "Dokładniej to wygląda tak, iż dziecko nie jest na rękach wtedy, kiedy je lub ma drzemkę... Pozostały czas ona ją nosi. Ale oprócz tego, ciągle za nią lata, żeby tylko się nic nie stało, żeby się nie przewróciła, pomaga schodzić z kanapy, gdzie młoda opanowała to do perfekcji dawano temu, po schodach też sama śmiga - to ta ja wnosi na górę - naprawdę codziennie pokonujemy je milion razy, wystarczy, iż ktoś dorosły pilnuje jej z tyłu" - napisała zirytowana.


Zobacz wideo Polacy o teściowej. "Nie powinna sprzątać pod łóżkiem"



Młodą matkę najbardziej jednak zdenerwowało wprowadzanie nowych zasad przez teściową i używanie niektórych sformułowań, typu "mama nie pozwala", jakby sugerowała dziecku, iż babcia by jednak pozwoliła. Do tego autorka wpisu miała wrażenie, jakby w oczach seniorki nie umiała zajmować się własnym dzieckiem. "Poszłam przebrać "dzidziutka" - ostatnio ma z tym problem, nie lubi - mówię, iż potrzebuję zrobić to sama, bez obecności osób trzecich, czyli tak ja zawsze w tygodniu, to nie, stoi nade mną i się gapi przez ramię… Jakby to był noworodek, ok, ale umiem się samodzielnie zająć dzieckiem, w końcu robię to od dłuższego czasu, a ona zachowuje się tak, iż niemalże na każdym kroku pilnuję ją i mnie przy okazji… Moja cierpliwość jest już na granicy, nie mogę na to już patrzeć (...). Chodzi głównie o szanowanie mojego zdania, a nie, iż ona chce i ona będzie robić, co jej się podoba..." - podsumowała autorka wpisu, zastanawiając się, czy aby nie przesadza, tak nerwowo reagując na zachowanie teściowej i czy ma prawo wymagać od niej, by ta postępowała inaczej.





Teściowa wtrąca się w wychowywanie wnukaShutterstock, autor: True Touch


Internauci podzieleni. "Rozumiem cię, ale…"
Pod wpisem pojawiło się kilkaset komentarzy. Wiele kobiet przyznało, iż ma bądź miało podobne przejścia z babciami swoich dzieci. Część osób broniła jednak teściowej internautki, podkreślając, iż bardzo możliwe, iż jej zachowanie nie wynika z żadnej złośliwości, a z chęci nawiązania relacji z wnuczką i nacieszenia się wspólnymi chwilami.



Rozumiem cię, bo moja teściowa zachowuje się podobnie i też mi ciężko to znieść... Ale z drugiej strony moja teściowa mieszka 500 km od nas, widują się kilka dni w roku. Pozwalam się nacieszyć dzieciom babcią oraz babci wnukami. I już mi jest wszystko jedno, póki nikomu nie dzieje się krzywda. Reaguje dopiero wtedy kiedy widzę, iż dziecku się coś nie podoba
- napisała jedna z internautek. "Teściowa chce nacieszyć się wnuczką, a tobie wszystko przeszkadza, może wyjdźcie z mężem gdzieś i zostaw teściów z małą. Wszyscy skorzystają"; "Daj jej się nacieszyć, kobieto. To twoje dziecko i nic tego nie zmieni. Mnie to trochę na zazdrość wygląda"; "Rodzice są od wychowania, a dziadkowie od rozpieszczania. Tyle w temacie" - dodawali inni.
Byli też tacy, którzy uważali, iż złość matki, która opisała swoją historię na forum, była uzasadniona. "A ja uważam, iż są przekraczane twoje granice. o ile coś tłumaczysz i ktoś tego nie rozumie, to znaczy, iż nie szanuje ciebie i twojego zdania. Musisz to skrócić, bo później będzie jeszcze gorzej. Tłumacz aż do skutku. choćby i co 5 minut, choćby i co minutę. To twoje dziecko i ty masz prawo decydować"; "To twój dom i twoje zasady. Usiądź z teściową, jak maleństwo będzie spało i wprost powiedz, co Ci się nie podoba. Poproś męża o obecność, żeby pokazał, iż ma takie samo zdanie. Albo się obrazi, albo się dostosuje. Tak czy tak będziesz miała spokój" - radzili.
Czy dziadkowie mają prawo pouczać rodziców swoich wnuków? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniamy anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału