Młodzi żądają praw, a zapominają o swoich obowiązkach. MEN szykuje surowe kary dla uczniów

mamadu.pl 2 dni temu
Uczniowie rzadko pamiętają o tym, iż ich prawa idą w parze z obowiązkami. Ministerstwo Edukacji Narodowej chce jasno określić, czego szkoła może wymagać od ucznia. Nadchodzą zmiany w prawie oświatowym, które nie tylko precyzują uczniowskie obowiązki, ale także wprowadzają listę kar za ich lekceważenie.


Obowiązki ucznia – w końcu czarno na białym


Coraz częściej w szkołach nauczyciele słyszą od uczniów słowa: "Mam prawo do swojego zdania", "Nie możecie mnie zmuszać", "To łamanie moich praw". I rzeczywiście – prawa uczniów są bardzo ważne i powinny być przestrzegane, a młodzi wreszcie mają odwagę, by sprzeciwiać się, gdy coś działa na ich krzywdę. Ale coraz częściej zapominają niestety o drugiej stronie medalu – o obowiązkach, które również powinni spełniać.

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce to zmienić. W drugim kwartale 2025 roku planuje prace nad nowelizacją ustawy Prawo oświatowe, w której pojawią się konkretne zapisy dotyczące tego, czego szkoła może wymagać od ucznia. Dla przykładu: dziś uczeń może mieć choćby do 50 proc. nieusprawiedliwionych nieobecności i przez cały czas zdać do następnej klasy. MEN chce to ukrócić, wprowadzając przepisy zmieniające frekwencję.

Nowe zasady zakładają, iż jeżeli uczeń nie przychodzi na zajęcia przez co najmniej połowę dni w miesiącu albo przez 25 proc. całego roku szkolnego – będzie to traktowane jako niewywiązywanie się z obowiązku szkolnego. I to niezależnie od wieku – chodzi zarówno o uczniów szkół podstawowych, średnich, jak i 6-latków uczęszczających do przedszkola w ramach obowiązkowego przygotowania.

Kary za brak wypełnienia obowiązków


Nowelizacja ma wprowadzić konkretną listę obowiązków, które musi spełniać każdy uczeń. Co to oznacza? Że wszyscy uczniowie będą wiedzieli, czego dokładnie się od nich wymaga w szkole, co może być dla nich pomocne, jeżeli potrzebują konkretnych wytycznych. A lista nie jest krótka i znajduje się na niej m.in.:

udział w zajęciach i przygotowanie się do nich,

przestrzeganie statutu szkoły,

szanowanie innych uczniów i nauczycieli,

odpowiedni ubiór (bez haseł szerzących nienawiść czy agresję),

korzystanie z telefonu tylko wtedy, gdy pozwala na to regulamin,

respektowanie praw autorskich i wiele innych.


Innymi słowy – to, co dla wielu rodziców i nauczycieli wydaje się oczywiste, zostanie zapisane jako konkretne obowiązki ucznia.

Nowość: lista kar i oficjalne procedury


Jeśli uczeń nie będzie wywiązywać się z obowiązków, szkoła nie będzie już bezradna. Projekt ustawy przewiduje katalog kar. Najpierw pisemne upomnienie, potem nagana, a jeżeli to nie zadziała – ostrzeżenie. W trudnych przypadkach może dojść choćby do przeniesienia ucznia do innej szkoły, a w przypadku uczniów nieobjętych (pełnoletnich) obowiązkiem szkolnym – do skreślenia z listy. Co ważne, ustawa ma też opisać jasne procedury odwoływania się od kar, by chronić prawa uczniów.

Pełnoletni uczniowie sami zdecydują


Uczniowie, którzy ukończyli 18 lat, będą mogli złożyć tzw. sprzeciw. Oznacza to, iż szkoła nie będzie już miała prawa informować ich rodziców o ocenach i zadaniach. To kolejny krok w stronę podkreślania odpowiedzialności ucznia za własną naukę.

Więcej szacunku dla nauczycieli


MEN chce także przyznać nauczycielom status funkcjonariuszy publicznych – nie tylko w szkole, ale i poza nią. To oznacza szerszą ochronę prawną przed agresją czy zniewagami. Bo nauczyciel, tak samo jak uczeń, ma prawo czuć się bezpiecznie i być traktowany z szacunkiem.

Zmiany, które planuje wprowadzić resort edukacji, mają jeden cel: przywrócenie równowagi między prawami a obowiązkami. Bo szkoła to nie tylko miejsce, gdzie uczniowie mają prawo do wyrażania siebie, ale też przestrzeń, w której uczymy się odpowiedzialności za swoje wybory i zachowanie. A to lekcja, która zostaje na całe życie.

Źródło: portalsamorzadowy.pl


Idź do oryginalnego materiału