Mój mąż nie potrafi utrzymać rodziny, jesteśmy skazani na pomoc teściowej

newskey24.com 1 miesiąc temu

Wczoraj moja teściowa wpadła do nas z niespodzianką. Przyniosła mnóstwo jedzenia: gołąbki, kotlety, smażoną rybę i sałatkę. Zawładnęła tym domem. Niewiedziała, jak bardzo już mam dość tego wszystkiego.

Z Andrzejem jesteśmy małżeństwem od około ośmiu lat. Razem wychowujemy moją córkę z poprzedniego związku i naszą wspólną córkę. Moi dwaj mężowie – Andrzej i były mąż – to jakby z dwóch różnych światów.

W poprzednim małżeństwie bardzo polegałam na moim mężu. Był opoką, podejmował trudne decyzje i zapewniał nam wszystko, czego potrzebowaliśmy. Ale to wszystko runęło, kiedy nagle poprosił mnie, żebym odeszła.

Z córką przeprowadziłam się do domu mojej ciotki, myśląc, iż to tymczasowe rozstanie. Ale nie minęło dużo czasu, a już były papiery rozwodowe, a ja dowiedziałam się, iż mój mąż znalazł sobie kogoś innego. Porzucił nie tylko mnie, ale także naszą córkę, zostawiając nas na lodzie.

Andrzej pojawił się w moim życiu jak burza. Poznaliśmy się w pracy, a po czterech miesiącach zaproponował, żebyśmy zamieszkali razem. W obliczu presji wieku i macierzyństwa zgodziłam się, mając nadzieję na stabilizację.

Andrzej jest dobrym człowiekiem, ale brakuje mu ambicji, żeby zapewnić rodzinie godziwe warunki. Jego zarobki to minimum krajowe, a on polega na finansowej pomocy swojej matki. Doceniam jej wsparcie, ale to nie jest trwałe rozwiązanie.

Wiele razy rozmawiałam z Andrzejem o moich obawach, ale on pozostaje obojętny.

Mimo jego pozytywnych cech, martwię się o naszą przyszłość. Nie mogę przestać porównywać naszej sytuacji do naszych znajomych, których mężowie dążą do lepszej przyszłości. Myśl o poleganiu na emeryturze mojej teściowej napawa mnie niepokojem.

Jestem bezradna. Jak mam przekazać Andrzejowi, iż niezależność finansowa jest ważna? Czy kiedykolwiek zrozumie powagę naszej sytuacji, czy jesteśmy skazani na wieczne uzależnienie od jego matki?

Idź do oryginalnego materiału