Mojemu mężowi ciężko pogodzić się z tym, iż lepiej zarabiam i mam stanowisko. Jego zachowanie jest coraz bardziej denerwujące

twojacena.pl 1 tydzień temu

Po ukończeniu studiów naprawdę chciałam wykorzystać swoją wiedzę w praktyce. Dostałam pracę w dobrej firmie i zaczęłam piąć się po szczeblach kariery. Zostawałam tam do późna, nie opóźniałam terminów projektów, robiłam wszystko na czas i pracowałam więcej, niż powinnam. Wszystkie moje wysiłki zostały zauważone i kierownictwo dało mi jeden awans, później kolejny.

Postanowiłam wydać pieniądze z premii razem z moją siostrą w drogiej restauracji. Ubrałyśmy się elegancko i poszłyśmy świętować. Mój przyszły mąż zauważył mnie tam i poprosił do tańca. Wymieniliśmy się kontaktami i od tego dnia zaczęliśmy się więcej komunikować. Rok później pobraliśmy się, a przyjęcie odbyło się w naszej restauracji.

Urodziłam córkę i musiałam iść na urlop macierzyński, ale roku spędzonym w domu wróciłam do pracy i zaczęłam pracować z nową energią. Ponownie poświęciłam cały swój czas moim projektom, potem awansowałam jeszcze wyżej, a kilka lat później zostałam szefem wydziału. Znalazło to odzwierciedlenie w mojej pensji. Otrzymywałam całkiem sporo, czego nie można powiedzieć o moim mężu.

Przez cały ten czas mój mąż pracował jako zwykły sprzedawca w sklepie AGD. Bez rozwoju i perspektyw, ale jeżeli mu się to podobało, nie miałam prawa się sprzeciwiać. Dopiero później zaczął się oburzać, pytając, dlaczego nagle postanowiłam kupić nowy płaszcz, skoro stary był w porządku.

Wyjaśniłam, iż mam kierownicze stanowisko i muszę dobrze wyglądać. Potem odwołał naszą podróż na Bali i powiedział, iż lepiej będzie zrelaksować się w domku na wsi, ponieważ nie będziemy musieli podróżować przez długi czas. Odmówił też świętowania naszej rocznicy w restauracji, w której się poznaliśmy, ponieważ ceny były za wysokie.

Ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy, był ślub mojej siostry. Chciałam dać jej w prezencie znaczną sumę pieniędzy, bo mogłam sobie na to pozwolić, ale mój mąż był temu przeciwny. Dałam więc siostrze pieniądze w osobnej kopercie, tak żeby nie wiedział.

Rozumiem, iż mój mąż zarabia mniej, ale to nie jest powód, żeby zabraniać mi wydawać moje uczciwie zarobione pieniądze. W ten sposób cały czas psujemy nasze relacje. Mam już dość tłumaczenia się z wydatków, odmawiania sobie tego, na co on nie mógłby sobie pozwolić. Chcę żyć pełnią życia, korzystając z tego, na co ciężko zapracowała. Męczy mnie to, iż on stoi w miejscu i jeszcze ciągnie mnie w dół.

Idź do oryginalnego materiału