Myślałam, iż moje małżeństwo jest idealne. Byłam zaślepiona. Aż w końcu oprzytomniałam

newskey24.com 2 tygodni temu

Zawsze myślałam, iż pobraliśmy się z mężem z wielkiej miłości. Rzeczywistość jednak była kompletnie inna. To on zrobił wszystko, żeby nasza historia tak się zakończyła.

Spotykaliśmy się z moim przyszłym mężem przez rok, zanim mi się oświadczył. Pół roku po ślubie dowiedziałam się, iż spodziewam się dziecka. Wszystkie prace domowe i opieka nad dzieckiem spadły na moje barki. Życie byłoby prostsze, gdybyśmy mieszkali w bloku w mieście, ale my mieszkaliśmy w domu za miastem.

Żeby było jeszcze trudniej, bardzo pogorszyły się nasze relacje z mężem. Zrobił się dla mnie zimny. Wiecznie w złym nastroju, wszystko go denerwowało. Zapomniał o moich urodzinach. O prezentach i miłych niespodziankach mogłam zapomnieć.

Potem stało się najgorsze. Zainteresował się naszą sąsiadką, która niedawno rozwiodła się z mężem i rozkwitła po ponownym zostaniu singielką. Trudno mi się było do niej porównywać. Ja chodziłam i zajmowałam się domem oraz dzieckiem. Byłam tak wyczerpana, iż nie było czasu choćby na ułożenie włosów. Co dopiero mówić o perfekcyjnym makijażu, czy kosmetyczce?

Mój mąż nigdy mi w niczym nie pomógł. Za to każdą prośbę sąsiadki spełniał natychmiast. Czasem rąbał jej drewno na opał. Innym przesuwał meble. Kolejnym naprawiał płot.

Wracał do domu tylko po to, żeby przenocować. Nie wytrzymałam i postanowiłam wszystko wyrzucić z siebie. Wyznałam mu wszystko, co od dawna się we mnie gromadziło.

– Słuchaj, poślubiłeś mnie, żeby się mną opiekować. Karmię Cię, utrzymuję dom w czystości i opiekuję się naszym synem. Spraw mi czasem jakąś niespodziankę. Kup kwiaty lub inny drobiazg. Pokaż, iż Ci na mnie zależy – poprosiłam.

– Na jakie prezenty i kwiaty liczysz? Coś Ci nie pasuje? Możesz iść, gdzie dusza zapragnie! – odpowiedział bezdusznie.

Zbladłam. Zawsze starałam się być dla niego idealną żoną, idealną matką dla naszego syna. Okazało się, iż jestem tylko służącą?

Po tych słowach nie mogłam już się dłużej dać poniżać. Zebrałam wszystkie swoje rzeczy. Zabrałam syna i wyprowadziłam się do rodziców. Złożyłam pozew o rozwód.

On nie starał się o mieszkanie tylko dlatego, iż nie chciał płacić alimentów. Wolał zaoszczędzone pieniądze wydawać na związki z innymi kobietami. Teraz gwałtownie wspinam się po ścieżce kariery. Zatrudniłam kobietę do sprzątania domu i jem w najlepszych restauracjach w mieście.

Sprzedałam dom. Za te pieniądze kupiłam dwa mieszkania. Jedno dla siebie. Drugie na wynajem. Jestem bardzo szczęśliwa.

Idź do oryginalnego materiału