"Na gwiazdkę chcę od męża pieluchy dla dziecka i mokre chusteczki." Drożyzna niszczy relacje?

kobieta.gazeta.pl 22 godzin temu
Jeszcze rok temu moja koleżanka marzyła o złotej bransoletce. Dziś jako mama 7-miesięcznego synka, w obliczu zbliżającej się gwiazdki i wzrastających cen, marzy o zapasie pieluch i mokrych chusteczek. I wcale nie mówi tego żartem...
Macierzyństwo zmienia priorytety i wie o tym każda mama. Ale inflacja i codzienne wydatki potrafią przewartościować choćby marzenia dotyczące prezentów gwiazdkowych. Po rozmowie z Natalią na ten temat wciąż nie wiem, co myśleć...


REKLAMA


Zobacz także: Torebki i buty Moschino za ułamek ceny! Ostatnie sztuki dostępne za grosze, a kosztowały FORTUNĘ


Pieluchy zamiast biżuterii? Czyli o macierzyństwie w czasach drożyzny
Moja koleżanka powiedziała wprost, iż najlepszym prezentem od męża byłyby... pieluchy. A konkretnie zapas pieluch, który starczyłby na miesiąc lub dwa. Rzeczywiście to w jej przypadku regularny i dość spory wydatek. Podobnie jak mokre chusteczki, kosmetyki, podkłady do przewijania... Mimo wszystko zastanawiam się, czy prezent od męża - w postaci pieluch czy chusteczek nawilżanych - to dobry pomysł. Może i da poczucie bezpieczeństwa, ale to... takie smutne.
Przypomniało mi się jak kiedyś prezentem była kawa czy czekolada - coś, co dziś z zasady każdy kupuje sobie sam. Podczas rozmowy z Natalką przyszło mi do głowy, iż skoro tak bardzo podrożała ostatnio nasza kawa (moja ulubiona czekolada. czyli wedlowska, 64 proc. kakao - z ok. 4 zł na 10) - może od swojego męża zażyczyć sobie zapas kawy, którą oboje pijemy?
Praktyczne prezenty dają spokój. A spokój to luksus większy niż drogie perfumy?
Mówiłam Natalii, iż w internecie można znaleźć naprawdę dobre oferty i zaoszczędzić dużo pieniędzy. Wiem, iż kiedy pojawia się dziecko romantyzm w związku wygląda nieco inaczej. Ale przecież Boże Narodzenie to magiczny czas. Prezenty pozwalają nam poczuć się wyjątkowo, mówi się nawet, iż to język miłości... Obdarowywanie się przez kobietę i mężczyznę chyba nie powinno polegać na wręczaniu sobie pieluszek? Ale z drugiej strony - jeżeli ma jej dać to poczucie spokoju, a spokój to przecież luksus... To można to traktować jako gest wsparcia i czułości ze strony partnera?


Jedno jest pewne: drożyzna często nie sprzyja pielęgnowaniu relacji. Zgodnie ze starym powiedzeniem, iż gdy bieda wchodzi drzwiami, miłość oknem wylatuje.
A o tej kawie jako pomyśle na prezent chyba powiem teściowej. Od męża chyba jednak wolę choćby drobiazg, który wybierze z myślą o mnie, jako o kobiecie i żonie.
Idź do oryginalnego materiału