Co się znajduje na końcu tęczy, która przecież nie ma końca?
Według mitologii irlandzkiej na końcu tęczy ukryty jest garnek złota.
A skoro tęcza nie ma końca, ów garnek jest nie do zdobycia.
W książce Cecelii Ahern "Na końcu tęczy"
raczej nie chodzi o złoto, a ogólnie o marzenia.
Czy są nieosiągalne dla bohaterów?
To historia miłosna trwająca ponad czterdzieści lat.
Przedstawiona w nietypowej formie: tradycyjnych listów, pocztówek,
elektronicznych maili, rozmów przez internetowe komunikatory, SMSów,
a także ogłoszeń, zaproszeń, notek od nauczycieli, czy urzędowych pism.
Wszystko to wydaje się autentyczne, ma charakter oficjalny / prywatny,
a styl zgodny z aktualnym wiekiem adresatów / odbiorców i ich relacją.
Tylko dzięki tej korespondencji i naszej wyobraźni poznajemy bohaterów
i wydarzenia: urodziny, narodziny, śmierci, pogrzeby, problemy, decyzje,
emocjonalne karuzele, życiowe wybory, zawirowania, zakręty, upadki i wzloty.
Jesteśmy świadkami przyjaźni, dorastania, przekomarzania się lub obrażania,
spełniania lub zaprzepaszczania marzeń i tzw. zwykłego życia.
Powieść ma nieregularny rytm, czas płynie tu wolniej lub szybciej.
Napisana jest z taktem, poczuciem humoru i znajomością realiów.
Książka ma prawie 500 stron i całkowicie mnie pochłonęła!
Choć muszę przyznać, iż początek trochę mi się dłużył.
Tego mi było trzeba: wolnych dni i dobrej lektury!
.