Dobrze jest urodzić się w małym kraju, gdzie przyroda jest ludzka, na miarę człowieka, gdzie w ciągu wieków współżyły ze sobą różne języki i różne religie. Mam na myśli Litwę, ziemię mitów i poezji. (Czesław Miłosz)
Na tę szczególną coroczną wyprawę oczekuje się na długo przed jej rozpoczęciem. Dla nas, wolontariuszy Akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia koordynowanej przez Fundację Studio Wschód, jest świętem i nagrodą za wysiłek włożony w pomoc Rodakom, żyjącym poza Ojczyzną. Dla młodzieży to również niezwykła okazja, by dotknąć historii, poznać miejsca i ludzi zasłużonych dla Polski i świata.
Tym razem było podobnie.
Urodziłem się w samym środku Litwy i miałbym większe prawo napisać „Litwo, ojczyzno moja” niż mój wielki patron Mickiewicz. W ciągu wielu lat spędzonych w Ameryce siłą mojej poezji było przywiązanie do moich prowincjonalnych korzeni w powiecie kiejdańskim. Jednakże moja rodzina już w szesnastym wieku mówiła po polsku. Do szkół chodziłem polskich (Czesław Miłosz)
Naszą wyprawę rozpoczęliśmy od ziemi kowieńskiej, związanej z noblistą Czesławem Miłoszem i jego rodziną, ale także z uczestnikami powstania styczniowego z 1863 roku. Nawiedziliśmy miejscowe zabytkowe kościoły w Wędziagole, w Świętobrości oraz cmentarze i pomniki poświęcone ludziom zasłużonym dla tej ziemi. Zapaliliśmy znicze i złożyliśmy kwiaty w barwach narodowych. Naszym przewodnikiem był Pan Ryszard Jankowski, nazywany „Prezesem Polskości”, który zaimponował nam swoją szeroką wiedzą o swojej rodzinnej ziemi i jej bohaterach. Towarzyszyły nam dzieci z polskiej szkółki niedzielnej wraz z rodzicami i Paniami: Zofią Pilipienie i Leonią Piotrowską. Przekazaliśmy również paczki przygotowane przez ludzi dobrego serca: uczniów, ale też osoby i instytucje, chcące wspierać Rodaków.
Z każdym razem odwiedzamy miejsca silnie związane z Marszałkiem Józefem Piłsudskim, który dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek. To słowa wyryte na pamiątkowej tablicy w Zułowie, gdzie się urodził. Upamiętniliśmy naszego Bohatera, zapalając znicze w asyście pocztów sztandarowych i śpiewając Marsz I Brygady. W nieodległej Powiewiórce, w drewnianym wiejskim kościółku mały Ziuk został ochrzczony. Przewodnikiem tej części wyprawy była Pani Regina Nikiforowa, emerytowana nauczycielka. Po południu postawiliśmy białe i czerwone znicze na cmentarzu wojskowy na Rossie w Wilnie, w Mauzoleum Matka i Serce Syna. Przygotowaliśmy mogiły żołnierskie na Święto Niepodległości. I jeszcze obowiązkowy punkt każdego Polaka przybywającego do Wilna, pokłon przed Matką Boską Ostrobramską…
Wieczorem delegacja harcerzy z Dolnego Śląska spotkała się w Podbrodziu z harcerzami Wileńskiego Hufca Maryi im. Pani Ostrobramskiej na uroczystym spotkaniu przed głównymi obchodami 106 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Dolnoślązacy przekazali upominki rodakom z Wileńszczyzny i znicze, które zapłoną w miejscach pamięci ważnych dla Polski i Litwy.
Widzę go w naszej szkole (Gimnazjum im. Zygmunta Augusta w Wilnie), jak przechodzi przed naszym dwuszeregiem, a ja stoję w pierwszym rzędzie i wpatruję się w niego z nabożeństwem. (Czesław Miłosz o Józefie Piłsudskim)
Trzeci dzień wileńskiej wyprawy, 11 Listopada, budzi największe emocje. Rozpoczyna się jeszcze przed świtem w Zułowie, uroczystą odprawą przed finałowym etapem Sztafety Niepodległości Zułów – Rossa w Wilnie. Odprawę zawsze prowadzi ks. Dariusz Stańczyk, twórca i koordynator tego niezwykłego patriotycznego biegu, w tym roku rozpoczętego na Westerplatte. Jak zawsze spotykamy się w harcerzami z Głowna oraz ich opiekunami, harcmistrz Iwoną Waśkiewicz – komendantką hufca i harcmistrzem Albertem Waśkiewiczem. Po odśpiewaniu hymnu i modlitwie następuje start Sztafety. Nasz odcinek z blisko 60-kilometrowej trasy pokonaliśmy sprawnie. Niemal wszyscy uczestnicy mieli okazję przebiec z narodowymi flagami wybrane odległości.
W samo południe rozpoczynają się oficjalne uroczystości z udziałem przedstawicieli Ambasady RP w Wilnie i delegacji środowisk polskich na Litwie. W tym czasie w niezwykłej oprawie, rozpostartej 123-metrowej biało-czerwonej flagi, dociera do celu Sztafeta Niepodległości. Ten moment wywołuje wzruszenie. Składanie wieńców i zniczy w Mauzoleum Matka i Serce Syna trwa dosyć długo. Widać liczne delegacje ze szkół polskich na Litwie. Mazurek Dąbrowskiego w tym miejscu brzmi niezwykle podniośle…
Po tej części uroczystości na wileńskiej Rossie następuje ceremonia uhonorowania wszystkich uczestników Sztafety Niepodległości. Pamiątkowe medale otrzymane z rąk ks. Dariusza Stańczyka to powód do dumy nie tylko z udziału w Sztafecie, ale i bycia Polakiem.
Kto raz był na Wileńszczyźnie, zawsze będzie chciał tutaj wrócić. Ta tęsknota jest silniejsza od nas…
Dziękujemy Fundacji Studio Wschód i Ekipie TV Polonia, za organizowanie wypraw do miejsc, gdzie możemy doświadczyć tyle emocji i wzruszeń, spotkać się z ludźmi, od których czerpiemy wiedzę na temat polskiej historii i uczymy się patriotyzmu. To nas umacnia w wypełnianiu misji, jaka przyświeca Akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia.
Jadwiga Horanin – wolontariuszka