"Następna stacja: Londyn"

bajdocja.blogspot.com 2 tygodni temu
.



Wiecie, iż podróżując (kredkami) metrem po Londynie
trenuje się wyobraźnię przestrzenną, planowanie, mnożenie i dodawanie?
A także wytrwałość w dążeniu do celu i przestrzeganie zasad?
Podróżują 4 kredki, 11 / 15 / 20 kart i mapka Londynu.
A wszystko toczy się w mózgu gracza i na tej mapce
w grze "Następna stacja: Londyn".
To gra-wykreślanka przeznaczona dla 1 - 4 graczy od 8 lat.
Trasa zależy od gracza, a gracz chce zdobyć jak najwięcej punktów :-)
Uważnie więc obserwuje pojawiające się karty i na swojej mapce
rysuje linie metra od stacji do stacji, pamiętając by:
- żadna linia nie miała pętli,
- żadne linie nie miały wspólnych odcinków (ale mogą mieć wspólne stacje),
- każdy odcinek linii pokrywał się z jednym z szarych odcinków wytyczonych na mapce,
- "początkiem" każdego następnego odcinka linii była któraś z aktualnych końcowych stacji,
- każdy odcinek linii łączył tylko dwie stacje i nie przecinał żadnego innego odcinka żadnej linii.
Wśród kolejno pojawiających się kart, wyznaczających kolejne stacje danej linii metra
jest karta ze zwrotnicą (na powyższym zdjęciu pod kredkami) pozwalająca narysować
odcinek linii z dowolnej stacji aktualnej linii (niekoniecznie ze stacji końcowej).
Są też dwie karty ze stacjami-jokerami.

W czasie rozgrywki każdy gracz narysuje 4 różne linie metra (każdą linię inną kredką).
Oprócz zasad rysowania odcinków linii gracz musi mieć w pamięci zasady punktowania.
A punkty zdobywa się za:
- liczbę odcinków przecinających Tamizę,
- liczbę dzielnic, przez które przechodzi każda linia,
- liczbę stacji w dzielnicy, w której jest ich najwięcej,
- liczbę obiektów turystycznych, do których dochodzi linia,
- liczbę stacji przesiadkowych (w których spotykają się co najmniej dwie różne linie).
Niektóre punkty zdobywa się na koniec rysowania każdej linii metra, inne - na koniec rozgrywki.
Niektóre z tych punktów się mnoży się, inne dodaje ;-)

Wydaje się tego dużo, ale łatwo się to zapamiętuje,
zwłaszcza, iż na mapce są ikonki przypominające.
Moi znajomi 8-9-latkowie dali radę! :-)
Fakt, iż są dość "ograni" :-)

Znajomi dorośli też dali radę ;-)
Im zaproponowałam też moduły zaawansowane gry :-)

Do modułów zaawansowanych należą karty mocy kredek.
Każda karta daje moc konkretnej kredce i można jej użyć
tylko raz na rundę (runda to rysowanie jednej linii metra).
Jedna z tych mocy zamienia symbol kolejnej stacji na jokera,
druga podwójnie liczy jedną ze stacji (którą trzeba zaznaczyć),
trzecia pozwala powtórzyć ruch (i narysować dodatkowy odcinek),
czwarta pozwala użyć dodatkowej zwrotnicy.


A jak komuś mało atrakcji (tak, jak nam), to może dołożyć
kolejny moduł zaawansowany, czyli wspólne cele.
Z 5 kart wspólnych celów losuje się dwie - z dwoma celami,
a za spełnienie któregoś z tych celów zdobywa się punkty - wiadomo :-)
Te wspólne cele wydają się mocno wyśrubowane,
np. trzeba co najmniej 6 razy przeciąć Tamizę,
albo mieć co najmniej 8 stacji przesiadkowych.
Ale gdy ma się w głowie spełnienie tylko dwóch,
sprawa się nieco ułatwia ;-)

Mapki Londynu do rozgrywek są dwustronne
i jest ich bardzo dużo, co mnie bardzo cieszy, bo zamierzam w tę grę grać i grać :-)
Gra szalenie mi się podoba!
Już przy pierwszej rozgrywce byłam zachwycona!
I zasadami, i wykonaniem, i wielkością pudełka, i estetyką!
No i walorami edukacyjnymi, o których wspomniałam na początku.

Moim dziecięcym i dorosłym znajomym gra też przypadła do gustu,
grali chętnie, godzili się na kolejne rozgrywki i moduły zaawansowane :-)

Bardzo, bardzo polecam!







Grę zgłaszam do projektu GRAJMY!
Inne zgłoszenia znajdziecie tu: recenzje Grajmy!



.
Idź do oryginalnego materiału