REKLAMA
Zobacz wideo
Takim uczniem był "Świeży" z Genzie. Jakie podejście ma do studiów? "Były przygodą" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Jak to w domu? Dla otoczenia byli dziwni, dla siebie – wolniNatalia i Maurycy przeszli na edukację domową w liceum. Powody? Zmęczenie, stres i poczucie bezsensu. Natalia opowiedziała, iż wracała ze szkoły z trzęsącymi się rękami, spała, uczyła się, wstawała o szóstej. Maurycy czuł, iż traci czas – siedzi w szkole cały dzień, a do matury i tak musi przygotowywać się sam. Gdy przeszli na edukację domową, poczuli ulgę. Natalia pracowała cztery godziny dziennie i uczyła się piosenkami. Maurycy najpierw próbował uczyć się od rana do wieczora, ale gwałtownie uznał, iż potrzebuje oddechu. Ostatecznie odzyskali czas i siebie.Samotność zamiast swobody. Nie każdy czuje się dobrze w domuRafał nigdy nie był w szkole z wyjątkiem zerówki. Jego mama, pracująca w oświacie, uznała, iż chce uchronić syna przed przemocą i "złymi rzeczami, które widziała". On sam mówi, iż zyskał czas na czytanie, ale stracił coś ważnego: rówieśników. Bał się mówić, iż uczy się w domu. Czuł się inny. Gdy pytano go, do jakiej szkoły chodzi, nie wiedział, co odpowiedzieć. Dziś myśli, iż edukacja domowa odebrała mu pewien rodzaj dziecięcej beztroski i lekcje społeczne, których nie da się odrobić z podręcznika.Edukacja domowa nie jest idealna. Ale może być potrzebnaEkspertka, dr Marta Majorczyk, podkreśla, iż edukacja domowa to dobre rozwiązanie dla dzieci ze szczególnymi potrzebami – sensorycznymi czy intelektualnymi. Daje możliwość indywidualizacji, uczenia się w zgodzie z własnym rytmem. Prof. Marek Budajczak wskazuje zaś, iż brakuje długofalowych badań, które jasno pokażą, jaki wpływ ma ona na rozwój społeczny i emocjonalny. Z jednej strony: wolność i rozwijanie pasji. Z drugiej: samotność, lęk, izolacja. Granica jest cienka i bardzo indywidualna.Czy Twoje dziecko uczy się w domu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.