REKLAMA
Uczniowie też są zobowiązani do przestrzegania podstawowych zasad, w tym zasad dotyczących ogólnie przyjętego szacunku w stroju, w zachowaniu, w kontaktach interpersonalnych (...) Ocena zachowania, w takiej formule, jaka jest w Polsce, występuje tylko na Białorusi- powiedziała szefowa MEN, cytowana przez portal bankier.pl. Dodała także, iż na ocenę z zachowania nie powinien mieć wpływu też fakt, czy uczeń da radę w trakcie lekcji usiedzieć w jednym miejscu.
Zobacz wideo
Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"
Rodzice: My też kiedyś ubieraliśmy się dziwnieZapytałam rodziców, czy uważają, iż szkoły powinny obniżać oceny z zachowania np. za nieodpowiedni ubiór, pomalowane włosy, paznokcie, makijaż itp. Okazuje się, iż rodzice mają różny pogląd na modę, jaka panuje wśród dzieci, jednak uważają, iż uczniowie powinni móc wyrażać strojem swoją osobowości. Od zawsze młodzież należała do jakichś subkultur, strojem wyrażało się poglądy. Wydaje mi się, iż choćby kiedyś było to bardziej widoczne niż teraz. Byli hipisi, punki, metalowcy i wielu innych. Dziś raczej nie spotykam na ulicy ludzi z kolorowymi irokezami, a kiedyś, widywałem ich dość często. W szkołach niby się burzyli, ale chyba bardziej przymykali na to oko niż dziś- powiedział Adam, ojciec jedenastoletniej Karoliny. - Nie będę ukrywał, iż nie podoba mi się często strój mojej córki. To jest jednak jej styl, jej wyrażanie siebie, więc to akceptuję. I szkoła też powinna. Każdy z nas za młodu eksperymentował z ciuchami. Nie wiem, jak można obniżać za to ocenę z zachowania. Za co? Za to, iż nauczycielce się bluzka nie podoba? Bez przesady. Oczywiście jestem za tym, by karać jedynie wtedy, gdy stroje są wulgarne i obraźliwe. jeżeli takie nie są, nie powinno się ingerować - dodał.
Edukacja, szkoła, uczniowie (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl
Matka: Nie podoba mi się tona kosmetyków na twarzach uczennicMonika przyznała, iż o ile dość łatwo przychodzi jej akceptacja strojów córek, to największy problem ma z makijażem i włosami. - Nie podoba mi się, jak na te młode twarze nakładają tony kosmetyków. I włosy, które są ciągle pofarbowane, przynajmniej końcówki. Widzę jednak, iż tak jest u wszystkich koleżanek. Nasza wychowawczyni na to nie reaguje i fajnie, bo skupia się na nauczaniu, a nie stylizacyjnych poradach - wyjaśniła. Z kolei Hania stwierdziła, iż sama dostaje ataku śmiechu, gdy ogląda swoje stroje z gimnazjum. - Jakieś szyfonowe bluzki, spódnice kwiatowe naciągnięte na spodnie dzwony, tandetne brokatowe bransoletki i kolczyki koła. Masakra - podsumowuje.Dziś dziewczyny mają inny styl. I niech tak będzie. Oczywiście nie powinny chodzić do szkoły roznegliżowane, ani paradować w bluzach z wulgarnymi nadrukami. Moim zdaniem nauczyciel nie powinien za to, ani za pofarbowane włosy obniżać oceny z zachowania. Bo przecież uczeń może być aktywny na lekcji, spokojny i bardzo grzeczny, a ma mieć niską ocenę, bo nie wiem, ubiera się kolorowo i ma niebieskie włosy. Bez przesady- podsumowała. Jedynie Piotr uważa, iż "po szkole dzieciaki mogą ubierać się, jak chcą, ale na lekcjach powinny wyglądać schludnie". - Ja zawsze powtarzałem i powtarzam, iż mundurki to najlepszy pomysł, jaki mógł być. Szkoły to nie rewia mody, to nie miejsce na szpanowanie czy szokowanie strojem. To miejsce, w którym zdobywa się wiedzę - wyjaśniła.W szkołach obowiązują statusySzczegółowe informacje odnośnie ubioru można znaleźć w obowiązujących w szkołach statusy. Z reguły pojawiają się w nich zasady, mówiące o tym, iż uczeń ma wyglądać estetycznie i dbać o higienę. Szkoły nie mogą jednak zakazywać farbowania włosów, robienia makijażu czy malowania paznokci. Uczeń bądź rodzic w takim przypadku może powołać się na art. 30 Konstytucji. Mowa w nim o ochronie wolności wyborów, jakich dana osoba będzie dokonywać w kwestii swojego wyglądu. Zobacz też: Czy szkoła może ingerować w wygląd ucznia? Nauczycielka zabrała głos: Prawo do bycia sobą
Czy Twoim zdaniem wygląd powinien mieć wpływ na ocenę z zachowania? A może uważasz, iż warto byłoby wrócić do niegdysiejszych mundurków? Chętnie poznamy Twoją opinię. Napisz do nas na: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniam anonimowość!