Nauczyciel musi być mdły jak polska szkoła. On nie jest, więc nazwali go zwyrolem

mamadu.pl 10 miesięcy temu
Zdjęcie: Marcin Józefaciuk jest anglistą, byłym dyrektorem szkoły w Łodzi. Teraz także posłem fot. Michal Zebrowski/East News/edytowane: Picsart


Z czasów własnej edukacji pamiętam tylko garstkę nauczycieli. Dzielę ich na dwie kategorie: tych lepszych oraz tych gorszych od reszty grona pedagogicznego. Jest też trzecia kategoria: zupełnie zwykłych, mdłych, niezapamiętywalnych nauczycieli. Tych było najwięcej. Marcin Józefaciuk przez swoich uczniów zapamiętany będzie na pewno, podobnie jak przez resztę społeczeństwa. Zgadnijcie, do której grupy go zaliczą?


Marcin Józefaciuk jest nauczycielem i wicedyrektorem Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi. A adekwatnie był, bo właśnie został posłem z list KO. Głosowało na niego prawie 9 tys. wyborców. Po wygranej musi zrezygnować z pracy w szkole, ale w wywiadach podkreśla, iż nie zamierza tracić kontaktu z uczniami. Planuje m.in. prowadzić darmowe zajęcia dodatkowe. Pytał też uczniów o zgodę na pójście do Sejmu. Twierdzi, iż gdyby kazali mu zostać, zrezygnowałby z mandatu.

Uczniowie Józefaciuka lubią...

Ale młodzież chce go w Sejmie, bo Józefaciuk jest człowiekiem, do którego mają zaufanie. Wierzą, iż zrobi coś dobrego dla ich przyszłości. Innego zdania są ludzie o konserwatywnych poglądach. Jeszcze nie powstał nowy rząd, a Józefaciukowi już obrywa się w mediach społecznościowych na prawo i na lewo. Dobra, na prawo.

...internetowi hejterzy też


Co takiego nie podoba się jego krytykom? Wszystko. Jest singlem (podejrzane), uczniowie go uwielbiają (coś tu śmierdzi), jest ultramaratończykiem (czy to poważne?), robi znak metalowców i satanistów na zdjęciach (to już przegięcie), jest atencjuszem (ma tatuaże!). No nie jest mdły i nijaki, a przecież powinien.

Sam poseł zaskoczony nie jest. Jak mówił w NaTemat w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz, jest dużo hejtu i rzeczy negatywnych, ale nie zdziwiło go to. – Podejrzewałem, iż tak będzie, jestem przyzwyczajony do różnych komentarzy tego typu. Jeszcze raz poprosiłem tylko moich najbliższych: uczniów, współpracowników, rodzinę, żeby nie czytali i nie reagowali. A jeżeli czytają, żeby nie komentowali, bo nie ma po co.

Sam zareagował tylko na oskarżenia o robienie znaku szatana, który okazał się międzynarodowym znakiem języka migowego oznaczającym "kocham cię".



Sam się prosi?


Józefaciuka łatwo jest hejtować, bo jest wyjątkowo wyrazisty. Natomiast nagonka na nowego posła jest, mówiąc delikatnie, najniższych lotów. Sam się niejako wystawia, wrzucając na X (dawniej Twitter) zdjęcia takie jak to:



Z komentarzy wynika, iż kilka osób zadało sobie trud, by przeczytać napis na tablicy za nauczycielem/posłem. Szkoda, bo wtedy mogliby zrozumieć zamysł odsłaniania klatki piersiowej z wytatuowanym sercem.

Przypuszczam jednak, iż nie zmieniłoby to wiele, bo to, co najbardziej hejterów w oczy kole, to po prostu inność. Nie jesteś wycięty od szablonu, masz tatuaże, to*:

musisz się leczyć psychiatrycznie, masz deficyty atencji, siedziałeś w zakładzie karnym, trzeba przed tobą chronić dzieci, masz ChAD, jesteś infantylny, pier***nięty, zdziecinniały, niepewny siebie, obrazem nędzy i rozpaczy, obleśnym ekshibicjonistą, klaunem, pajacem, wydziaranym przygłupem, porąbańcem, pe***em, tłumokiem. Zwyrolem.

Miły kraj ta Polska, prawda? Aż chce się tu żyć, działać, rozmawiać, dzieci do szkół posyłać, z rodakami rozmawiać.

* określenia pochodzą z X, z odpowiedzi na przytoczony post i zdjęcie Marcina Józefaciuka.

Idź do oryginalnego materiału