Nauczyciel nie będzie wychowywać dzieci. Traktuje je tak, jak się zachowują. "Rozpuszczony, nieodpowiedzialny"

gazeta.pl 2 godzin temu
Pedagożka w wiadomości do rodziców swoich uczniów nazwała dzidziusiami. Jeden z rodziców był na tyle zaskoczony, iż podzielił się tym faktem z innymi internautami. Wywiązała się dyskusja o odpowiedzialności i obowiązkowości.Niedawno na eDziecko.pl pojawił się artykuł: Ojciec ucznia pokazał wiadomość od nauczycielki. "Dzidziusie ściemniają i kłamią". Rodzic ucznia pierwszej klasy szkoły średniej pokazał wiadomość, jaką wychowawczyni napisała w dzienniku elektronicznym w sprawie nauki i podejścia do szkolnych obowiązków uczniów: "Dzidziusie wybierają sobie lekcje, nie przychodzą na kartkówki i sprawdziany, kombinują coraz bardziej. Co więcej, jeżeli coś przeskrobią, to ściemniają i kłamią. Byle tylko się wywinąć i znaleźć winnego".
REKLAMA






Zobacz wideo

Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



"Bardzo miło i sympatycznie określiła uczniów"W odpowiedzi na artykuł do redakcji eDziecko.pl napisała pani Anna (nazwisko do wiadomości redakcji), która stwierdziła: "Tatuś nie powinien być zaskoczony. o ile młody człowiek, uczeń pierwszej klasy szkoły średniej, unika odpowiedzialności, omija kartkówki, sprawdziany nie przychodząc na lekcje, to zachowuje się jak wspomniany dzidzuś. Chowa głowę w piasek". Napisała też: "Bardzo miło i sympatycznie określiła takich uczniów nauczycielka, a rodzic, zamiast obrażać się na określenie, może by się zastanowił, z czego wynika ten brak odpowiedzialności i jak temu zaradzić, by skończyć z miganiem się od obowiązków"."Na takie określenie nauczycielka się nie zdecydowała"Autorka wiadomości zastanawia się nad źródłem takiej postawy: "Czy przypadkiem w domu również uczeń nie zachowuje się jak dzidziuś? Czy ma obowiązki, jest odpowiedzialny? o ile będzie postępował zgodnie ze swoim wiekiem, to nikt go nie nazwie rozpieszczonym dzidziusiem. Choć mnie nasuwa się niepolityczne określenie rozpuszczony, nieodpowiedzialny bachor, ale na takie szczere określenie kulturalna nauczycielka się nie zdecydowała".Nauczyciel: Są mniej zaradni i mniej obowiązkowi- Rzeczywiście jest tak, iż z roku na rok uczniowie są mniej zaradni i mniej obowiązkowi. Moim zdaniem wynika to z tego, iż we wszystkim wyręczają ich rodzice - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Tomasz (nazwisko do wiadomości redakcji), nauczyciel wychowania fizycznego w jednej ze szkół podstawowych na warszawskiej Woli. - Jak nie spakują stroju na WF, to uczeń nie ma w czym ćwiczyć, bo przecież sam tego nie ogarnie. Na każdej lekcji zdarza mi się jeden lub dwóch takich. Próby uniknięcia ćwiczenia bez wyraźnego powodu np. złego samopoczucia to standard. Do tego - dodaje nasz rozmówca.A ty? Co sądzisz o odpowiedzialności i obowiązkowości współczesnych dzieci? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: ewa.rabek@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału