Nauczyciele bez nowego przywileju
Jak wynika z nowelizacji Karty Nauczyciela, od 1 stycznia 2026 r. pedagodzy z 45-letnim stażem pracy otrzymają nagrodę jubileuszową w wysokości 400 proc. miesięcznego wynagrodzenia. Ci z 40-letnim stażem dostaną 300 proc. pensji.
Problem w tym, iż prawo obejmie tylko tych, którzy osiągną wymagany staż po
31 grudnia 2025 r..
"W ten sposób jednak MEN pozbawiło ok. 6 tys. nauczycieli prawa do nagrody jubileuszowej po 45 latach pracy. Natomiast kolejne 33 tys. osób nie dostanie wyższego świadczenia po 40 latach zatrudnienia" – podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Posłowie interweniują. MEN odpowiada: prawo nie
działa wstecz
Sprawa trafiła do Ministerstwa Edukacji Narodowej po interpelacji grupy posłów, którzy apelowali o równe traktowanie wszystkich nauczycieli, niezależnie od daty osiągnięcia stażu.
W odpowiedzi wiceminister edukacji Henryk Kiepura przypomniał, iż nowe przepisy "mają zastosowanie wyłącznie do nauczycieli, którym okres 40 lub 45 lat pracy upłynie po dniu 31 grudnia 2025 r.".
Resort podkreśla, iż wprowadzenie zmian z mocą wsteczną byłoby niezgodne z zasadami prawa.
"Zgłaszane w interpelacji wątpliwości dotyczące rzekomego naruszenia zasad sprawiedliwości i równego traktowania pracowników nie znajdują uzasadnienia w świetle obowiązujących standardów stanowienia prawa. Podkreślić należy, iż wprowadzenie nowego uprawnienia w postaci nagrody jubileuszowej za 45 lat pracy stanowi wyraz swobody ustawodawcy w zakresie kształtowania polityki społecznej i wynagrodzeniowej państwa" – napisał Henryk Kiepura.
Związki: to niesprawiedliwe. Resort: budżet nie
wytrzyma
Związki zawodowe apelowały o wprowadzenie nowych nagród już od 1 września 2024 r., ale Ministerstwo odmówiło, powołując się na brak środków w budżecie. Według
wyliczeń, wcześniejsze wprowadzenie świadczenia kosztowałoby państwo około 389 milionów złotych.
Wiceminister Kiepura wyjaśnił, iż analizowano możliwość przyznania nagród także nauczycielom, którzy 45-letni staż osiągnęli przed 2026 rokiem, ale "ze względu na ograniczenia budżetowe nie było możliwe zabezpieczenie dodatkowych środków dla samorządów na ten cel".
Obawy przed lawiną roszczeń
MEN argumentuje również, iż przyznanie świadczenia z mocą wsteczną mogłoby otworzyć drogę do fali roszczeń.
"Rozszerzenie przywileju wstecz mogłoby otworzyć drogę do kolejnych roszczeń. Przykładem są nauczyciele, którzy do końca 2025 r. otrzymali nagrodę jubileuszową za 40 lat pracy w dotychczasowej wysokości 250 proc. pensji" – napisał Kiepura.
W praktyce oznaczałoby to, iż część osób mogłaby domagać się wyrównania różnicy między starą a nową kwotą nagrody.
Ministerstwo obawia się, iż podobne roszczenia mogliby zgłaszać także emerytowani nauczyciele, którzy już zakończyli pracę w oświacie.
Poświęcili życie szkole, ale zostali pominięci
Decyzja MEN budzi sprzeciw środowiska nauczycielskiego, które apeluje o bardziej sprawiedliwe rozwiązanie. Wielu pedagogów czuje się zlekceważonych. Po kilkudziesięciu latach pracy nie dostaną nagrody tylko dlatego, iż ich jubileusz przypadł zbyt wcześnie.
Jak mówią nauczyciele w rozmowach z mediami, "system znowu ich oszukał" – bo zamiast nagrody za lojalność i wieloletnią służbę, otrzymali formalne wyjaśnienie o… braku środków i konieczności przestrzegania przepisów.
Dla wielu z nich to cios, bo nauczyciel nie pracuje dla pieniędzy, ale gdy państwo odmawia mu uznania po 45 latach, trudno nie czuć goryczy.