Polscy biskupi otwarcie krytykują nowy przedmiot w szkołach – edukację zdrowotną. Ich stanowisko wywołało ostrą reakcję środowiska nauczycielskiego, które zarzuca hierarchom Kościoła, iż posługują się "nieprecyzyjnymi sformułowaniami", które podważają zaufanie do nauczycieli i szkoły jako instytucji. Fundacja "Ja Nauczyciel", która reprezentuje środowisko nauczycielskie, wystosowała list otwarty do biskupów. Biskupi w swoim stanowisku wskazywali, iż edukacja zdrowotna "w istotnej swej części zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego", które rzekomo mają na celu "zmianę w postrzeganiu rodziny i miłości". Nieraz podkreślali również, iż przedmiot służy "erotyzowaniu" dzieci i "wprowadza do szkoły genderową koncepcję płci". Nauczyciele odrzucają te zarzuty, podkreślając, iż program przedmiotu jest zgodny z aktualną wiedzą naukową i dostosowany do wieku uczniów. "Społecznie szkodliwe i demoralizujące" – nauczyciele odpierają zarzuty W liście otwartym nauczyciele wyrazili oburzenie, iż narracja biskupów "podsyca irracjonalne obawy wśród rodziców", co prowadzi do niszczenia zaufania do pedagogów. "Jako nauczyciele stanowczo sprzeciwiamy się insynuacjom, które mogą prowadzić do utraty społecznego zaufania wobec naszego zawodu" – napisali. Przedstaw