REKLAMA
- Problemem jest kwestia płacenia za godziny nadliczbowe, o ile wycieczka trwa kilka dni, a nauczyciel sprawuje opiekę nad uczniami przez cały wyjazd - wyjaśniła Urszula Woźniak, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego cytowana przez portal prawo.pl. Choć z przepisów jasno wynika, iż pedagodzy powinni otrzymywać delegację służbową, wciąż się tego nie przestrzega.
Zobacz wideo
Marcin Józefaciuk: Nauczyciele nie tylko chcą pieniędzy, oni chcą godnych warunków pracy
Nauczyciele chcą wynagrodzenia za opiekę nad dziećmi na wycieczkach szkolnych. "Walczymy o sprawiedliwość"Na facebookowej stronie eDziecko.pl publikowaliśmy artykuł o nauczycielach wyjeżdżających na wycieczki szkolne z dziećmi. Wywiązała się pod nim emocjonująca dyskusja. Internauci, a w większości nauczyciele, przekonywali, iż brak pełnego wynagrodzenia za wyjazdy z dziećmi, jest zwyczajnie niedorzeczny."Nie mamy obowiązku, to nasza dobra wola"; "Jak księgowa jedzie w delegację, dostaje dietę, a jak ja jadę na wycieczkę z dziećmi, to nie dostają nic, oprócz podstawy wynagrodzenia. Gdzie uczciwość ja się pytam? No nie ma jej i taka jest prawda. Walczymy o sprawiedliwość i tyle. Nikt nikomu nie rzuca kłód pod nogi"; "Wycieczki? Nie będę pracować za darmo" - pisali nasi czytelnicy. Nauczyciele, a ich czas pracy na wycieczce. "Pracuję w trzech szkołach"Wśród komentujących pojawiła się także opinia jednego z pedagogów, który podzielił się swoją historią. Według niego, oprócz samego wynagrodzenia, jeszcze jedna z kwestii powinna być jak najszybciej uregulowana na korzyść pracownika. "Pracuję w trzech szkołach. Jak w jednej jadę na wycieczkę, to w drugiej muszę brać urlop bezpłatny, chociaż ciągle jestem w pracy i pilnuję dzieci. To też powinno ulec zmianie na korzyść pracownika" - napisał mężczyzna.
Internauta: Nauczyciel jest największą grupą roszczeniową w Polsce i najmniej pracującąWśród komentujących znalazły się osoby twierdzące, iż jeżdżenie na wycieczki powinno być obowiązkiem nauczycieli. Niektórzy pisali, iż pedagodzy sami wybierali zawód, świadomi tego, na czym będą poległy ich służbowe zadania."Zawsze można zmienić pracę jak ciągle źle i nie dobrze"; "Proszę państwa, przecież sami wybraliście studia, nikt was nie zmuszał do tego, a przez cały czas też nie byliście przykuci łańcuchem do ławek. o ile praca nie spełnia waszych oczekiwań, to nie ma co się gardłować tylko przekwalifikować"; "Mam radę - zmieńcie zawód i po kłopocie" - czytamy w komentarzach.Nauczycieli młodych jest coraz mniej. "Emerytowani pedagodzy ratują sytuacje"Polska oświata walczy z wieloma problemami, a zawód pedagoga w ostatnich latach stał się znacznie mniej prestiżowy, niż przed laty. Coraz częściej słyszy się o tym, iż podstawa programowa jest przeładowana, a nauczyciele rezygnują z pracy m.in. z powodu niskich zarobków czy dużej odpowiedzialności, z którą wiąże się ten zawód. Po przejrzeniu ofert na stronach kuratoriów można zauważyć, iż łącznie w Polsce poszukiwanych jest ponad 11 tys. nauczycieli, a ogłoszeń wciąż przybywa. O tym, iż w szkołach pracuje dużo starszych osób, świadczą także wypowiedzi pedagogów. "Mam 47 lat. 23 lata pracy za mną, a do emerytury tylko 13. Mimo to przez cały czas jestem w tej tzw. młodszej ekipie, bo pozostało druga spora ekipa - emerytowani nauczyciele, którzy ratują sytuację i biorą godziny" - napisała jedna z pedagożek w komentarzu pod naszym artykułem. (Zobacz: Pracuje w szkole od 30 lat. "Za chwilę będzie uczyć pokolenie spacerujące na dyżurach z balkonikami").
A czy Wy, drodzy internauci, uważacie, iż nauczyciele powinni mieć płatne za każdą godzinę spędzoną z dziećmi na wycieczce szkolnej? Podzielcie się z nami swoimi spostrzeżeniami. Możecie pisać: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl. Zapraszamy także do udziału w sondzie.