Polskie szkolnictwo walczy z wieloma problemami. Coraz częściej słyszy się o tym, iż podstawa programowa jest przeładowana, a nauczyciele rezygnują z pracy m.in. z powodu niskich zarobków. Po przejrzeniu ofert na stronach kuratoriów można zauważyć, iż łącznie w Polsce poszukiwanych jest ponad 11 tysięcy nauczycieli, a ogłoszeń wciąż przybywa.
REKLAMA
Wielu pedagogów wciąż uważa, iż ich praca nie jest odpowiednio doceniona. I choć zgodnie z zapowiedziami ministerki edukacji nauczyciele otrzymali podwyżki wynagrodzeń, euforii w szkołach próżno szukać. Niestety, pojawiają się choćby głosy, iż tak źle, jak w Polsce nie ma już chyba nigdzie.
Nauczyciele wszędzie mają źle, ale w Polsce nauczyciel (człowiek, który popełnił poważny życiowy błąd, wybierając zawód nauczyciela) traktowany jest wyjątkowo podle
- napisał jeden z czytelników eDziecko.pl po przeczytaniu naszego ostatniego artykułu z opinią ojca licealisty, który uważa, iż nauczyciele pracują za miskę ryżu.
Zobacz wideo Marcin Józefaciuk: Nauczyciele nie tylko chcą pieniędzy, oni chcą godnych warunków pracy
Ojciec o nauczycielach: Są z innej epoki, krojeni na inne czasy
Pan Robert (imię zmienione na potrzeby artykułu), przyznał, iż wciąż dziwi go, dlaczego młodzi ludzie wciąż pchają się na studia pedagogiczne, po których zostają nauczycielami, a to ich wyniszcza i deprawuje.
"Zakładam, iż na jakimś etapie życia dokonali tego wyboru, zakładając, iż będzie to rozwiązanie czasowe, a potem było już za późno. Nikt nie potrzebuje ludzi z mentalnością nauczyciela, nauczyciel to jest człowiek skasowany, może wprawdzie założyć własną działalność gospodarczą, ale do tego potrzeba trochę odwagi i wyobraźni" - przyznaje i dodaje, iż dziś nauczyciele w Polsce to ludzie prawie starzy - emeryci, lub tacy, którzy za moment przejdą na emeryturę.
Ludzie w tym przedziale wiekowym nie mają zbyt wiele do zaoferowania dzisiejszej młodzieży. Wprawdzie mają wiedzę i czasami ogromne doświadczenie, ale są z innej epoki, krojeni na inne czasy. Są wyjątki, jak wszędzie, ale edukacji nie można budować na wyjątkach
- stwierdził.
Chcą, aby nauczyciele - mężczyźni stanowili 35 proc. kadry nauczycielskiej. Powodem braki kadrowe?
Do Senatu wpłynęła petycja Fundacji Dobre Państwo, postulująca wprowadzenie zmian w Karcie Nauczyciela. Autorzy dokumentu chcą, aby w szkołach co najmniej 35 proc. kadry pedagogicznej stanowili mężczyźni. W uzasadnieniu wskazano m.in. na problem feminizacji zawodu nauczyciela oraz potencjalne korzyści wynikające z większej różnorodności kadry. Z pewnością wpływ mają także braki kadrowe w oświacie.
Postulat Fundacji Dobre Państwo jest taki, aby do Karty Nauczyciela dodać art. 11., który miałby brzmieć następująco:
Przy zatrudnianiu nauczycieli liczba nauczycieli - mężczyzn nie może być mniejsza niż 35 proc. liczby wszystkich zatrudnionych nauczycieli w szkole.
Petycja 5 lutego 2025 roku trafiła do senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która zdecyduje o jej dalszych losach. To od nich zależy, czy propozycja zmian w Karcie Nauczyciela zostanie poddana dalszym pracom legislacyjnym.
Co sądzisz o tym, by młodzi ludzie, będący na studiach uczyli w przedszkolach oraz szkołach? Uważasz, iż takie rozwiązanie byłoby dobrym pomysłem na załatanie braków kadrowych? Chętnie poznamy Twoje zdanie, pisz: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.